Izu Ugonoh walczył o swoją przyszłość na KSW 70. Rewanż z Markiem Samociukiem był starciem o być albo nie być

Izu Ugonoh walczył o swoją przyszłość na KSW 70. Rewanż z Markiem Samociukiem był starciem o być albo nie być

Marek Samociuk i Izu Ugonoh
Marek Samociuk i Izu Ugonoh Źródło: Newspix.pl / Marian Zubrzycki
Izu Ugonoh podczas rewanżowej walki z Markiem Samociukiem walczył o to, aby kontynuować swoją karierę w organizacji KSW. – To miała być taka piękna historia. Na chwilę obecną nie wiem, jaka będzie moja przyszłość – przyznał Polak z nigeryjskimi korzeniami po porażce.

Starcie Izu Ugonoha z Markiem Samociukiem było rewanżem za pojedynek sprzed ponad roku. Podczas KSW 60 Polak mający nigeryjskie korzenie sensacyjnie przegrał z Markiem Samociukiem, który przyjął walkę kilka dni wcześniej. Ugonoh w pierwszej rundzie całkowicie zdominował swojego przeciwnika i wydawało się, że lada moment sędzia przerwie pojedynek. Samociuk przetrwał jednak nawałnicę i w drugiej rundzie udało mu się pokonać faworyta starcia.

Drugie starcie pomiędzy zawodnikami było pojedynkiem o przyszłość dla Ugonoha w organizacji KSW. Jeden z włodarzy federacji Maciej Kawulski zadeklarował, że w przypadku porażki dla byłego pięściarza najprawdopodobniej może zabraknąć miejsca w KSW. Z takiego podejścia zdawał sobie sprawę sam zainteresowany.

KSW 70. Izu Ugonoh vs. Marek Samociuk

Początek walki należał do Samociuka, który pewnie ruszył na rywala, wywierając presję. Po niecałej minucie Samociukowi udało się obalić Ugonoha. Ten z kolei w parterze starał się zrzucić z siebie rywala. Samociuk umiejętnie dosiadł jednak przeciwnika i mu to uniemożliwiał. Ugonohowi udało się na krótko zmienić pozycję, oddając plecy. Po chwili Ugonoh ponownie oddał plecy, co okazało się dla niego decydujące. Samociuk wygrał po tym, jak sędzia przerwał walkę.

twitter

Samociuk po walce podziękował publiczności. Przyznał, że Ugonoh trafił go palcem w oko i „podwójnie widział” aż do czasu obalenia. Samociuk dywagował, że gdyby do tego nie doszło, to mógłby zostać ciężko znokautowany. Samociuk zaznaczył, że nie ma preferencji co do następnego przeciwnika.

Ugonoh rozczarowany porażką: To miała być taka piękna historia

Z kolei Ugonoh stwierdził, że był przygotowany na zwycięstwo i poświęcił na treningi rok czasu. – MMA jest tak skomplikowanym sportem, że mój game plan się nie udał. To miała być taka piękna historia. Na chwilę obecną nie wiem, jaka będzie moja przyszłość – podsumował Ugonoh.

Czytaj też:
Niesamowita metamorfoza Mariusza Pudzianowskiego przed KSW 70. Kibice nie kryją zaskoczenia

Źródło: WPROST.pl