Ogromne problemy Huberta Hurkacza. Nic nie poszło zgodnie z planem
Przygoda Huberta Hurkacza z turniejem ATP w Rzymie niestety dobiegła już końca. Polak przegrał swój ćwierćfinałowy mecz z Tommym Paulem. Ta potyczka wcale nie musiała tak się skończyć, bo i jedna i druga strona była w stanie przełamać rywala. Niewiele zabrakło, a wrocławianin przechyliłby szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale w decydujących momentach więcej zimnej krwi zachował Amerykanin.
Hubert Hurkacz odpadł z ATP Rzym
Polak mógł liczyć na wyjątkowe wsparcie, bo miał za sobą rzeszę fanów i... Piotra Zielińskiego. Reprezentant Polski pojawił się w stolicy Italii wraz ze znajomymi. Pochwalił się obecnością w mediach społecznościowych. Zamieścił dwa wpisy dopingujące najlepszego tenisistę znad Wisły. Akurat tym razem to nie pomogło.
Po odpadnięciu z ATP Rzym wrocławianin zamieścił wpis, w którym podziękował kibicom za doping. "To była szalona podróż, Rzymie. Wiele mi daliście i nie mogę się doczekać powrotu! Jeszcze raz dziękuję wszystkim za ogromne (i głośne) wsparcie!" – napisał.
Pech nie opuszcza Huberta Hurkacza
Pech nie opuszczał Huberta Hurkacza nawet po zakończeniu udziału w turnieju ATP Rzym. Około godz. 2:30 nad ranem opublikował na Instagramie relację, w której poinformował o problemach z samochodem, a dokładniej – z kołem. Na zdjęciu nie widać dokładnie, co to za samochód, ale po tym, co widać, można stwierdzić, że jest to Audi RS3 stuningowane przez ABT.
"Wycieczka nie poszła zgodnie z planem" – napisał, dodając, że jest pośrodku niczego.
Nie od dziś wiadomo, że Hubert Hurkacz jest fanem motoryzacji. W wywiadzie dla auto-świat.pl w 2021 roku wyznał, że kocha szybkie samochody. – Są one moją pasją. Możliwość jeżdżenia najlepszymi z najlepszych supersamochodów jest czymś wyjątkowym – mówił jakiś czas temu.