W ostatnich sześciu latach reprezentanci Niemiec byli w półfinale każdej wielkiej imprezy, jednak nie zdobyli tytułu. Tym razem ma być inaczej. - Od 2005 roku cały czas robimy postępy. Jestem zadowolony, że mamy tak silną reprezentację. Jeszcze brak nam korony, cennego trofeum, ale jesteśmy coraz bliżej. W zespole panuje świetna atmosfera, możemy na sobie polegać. To też tworzy naszą siłę - podkreślił pomocnik Bastian Schweinsteiger. - Na pewno nie boję się Włochów. Szanuję ich, bo tylko głupiec może nie szanować. Tacy zawodnicy jak Andrea Pirlo czy Riccardo Montolivo świetnie podają do kolegów, mogą to robić właściwie z zamkniętymi oczami. Od mundialu 2010 reprezentacja Włoch poczyniła duży postęp, ale przyszedł moment, kiedy możemy pokonać tak świetnych rywali. Wygraliśmy już z Brazylią, Argentyną, Holandią czy Anglią, dlatego z optymizmem rozpoczniemy czwartkowy mecz - zaznaczył zawodnik Bayernu Monachium.
Loew liczy na to, że inicjatywę na boisku będą mieli jego piłkarze. - Mamy wiele możliwości w naszej drużynie. Od początku musimy zacząć grać na najwyższym poziomie. Nie możemy pozwolić Włochom, żeby przejęli kontrolę nad meczem. Nie zamierzamy jednak skupiać się na rywalu, my zawsze gramy swoje. Chcemy dyktować tempo i zdominować Włochów - zapowiedział.
Trener piłkarzy z Półwyspu Apenińskiego Cesare Prandelli zdaje sobie sprawę, że Niemcy zawieszą wysoko poprzeczkę. - Ta drużyna znacznie poprawiła się w ostatnich latach. Jest pewna siebie. Staniemy naprzeciw zespołu, który bardzo wierzy w swoją siłę. Czeka nas ekscytujące spotkanie - ocenił 54-letni były szkoleniowiec m.in. Fiorentiny. - To wielkie wyzwanie, ale wierzę, że zaprezentujemy swój futbol, naszą filozofię. Zachowujemy spokój. Bardzo zależy mi, aby w czwartek wykorzystać to, co ćwiczymy na treningach. Pracowaliśmy dwa lata, aby tu się znaleźć - dodał Prandelli.
Pojedynek na Stadionie Narodowym w Warszawie będzie ostatnim meczem mistrzostw Europy rozgrywanym w Polsce - spotkanie finałowe odbędzie się 1 lipca w Kijowie. - Kiedy zamykam oczy, zawsze marzę. Z reguły mam piękne sny, małe i duże. Chciałbym dzisiaj wyśnić wspaniały czwartkowy wieczór - wyjawił Prandelli.PAP, arb