Podczas towarzyskiego meczu z Islandią to defensywa była najsłabszym punktem Polaków. – Byliśmy przyzwyczajeni do tego, szczególnie jeśli chodzi o eliminacje do mistrzostw Europy, że traciliśmy bardzo mało bramek – przyznał Kamil Glik, który w środę 9 czerwca pojawił się na konferencji prasowej.
Zawodnik Benevento Calcio przypomniał, że kilka miesięcy temu kadrę objął Paulo Sousa, który wciąż „szuka najlepszych rozwiązań dla drużyny”. – Na pewno jest to element do pracy. Jako drużyna musimy zwrócić na to uwagę – podkreślił. Zdaniem Glika obrońcy reprezentacji powinni skoncentrować się przede wszystkim na pracy nad stałymi fragmentami gry.
Podczas konferencji nie mogło zabraknąć pytań o oczekiwania związane z Euro 2020. – Chciałbym, żeby po zakończeniu turnieju wszyscy, czyli zawodnicy, sztab, dziennikarze i kibice, byli z naszej drużyny dumni. Tego oczekuję od siebie, od nas wszystkich – odpowiedział Glik. – Chciałbym wrócić z turnieju ze świadomością, że zrobiłem wszystko i że nie mam sam sobie nic do zarzucenia – dodał.
Czytaj też:
Bereszyński i Bednarek nie zagrali z Islandią. Powodem problemy zdrowotne