Australia szybko podniosła się po porażce z Francją. Tunezja biła głową w mur

Australia szybko podniosła się po porażce z Francją. Tunezja biła głową w mur

Mecz Tunezji z Australią
Mecz Tunezji z AustraliąŹródło:PAP/EPA / Noushad Thekkayil
Australia w swoim pierwszym meczu grupowym na mundialu wysoko przegrała z Francją, a szansę na rehabilitację otrzymała w starciu z Tunezją. Tym razem Socceroos spisali się o wiele lepiej i wysoko zawiesili poprzeczkę rywalom.

Mecz Tunezji z Argentyną zainaugurował drugą kolejkę spotkań w grupie D, a przed startem spotkania w teoretycznie lepszej sytuacji znajdowała się drużyna z Afryki, która wcześniej bezbramkowo zremisowała z Danią. Socceroos z kolei odebrali bolesną lekcję futbolu od Francuzów i marząc o awansie do fazy pucharowej , nie mogli pozwolić sobie na więcej potknięć.

Tunezja – Australia. Socceroos otworzyli wynik

Australijczycy rozpoczęli mecz ofensywnie i już od pierwszych minut naciskali defensywę . Ci stopniowo wchodzili w mecz i co jakiś czas odpowiadali atakiem, a w 21. minucie do dobrej sytuacji doszedł Mohamed Drager. Tunezyjczyk przymierzył z dystansu, jednak jego próba była mocno niecelna.

Podopieczni Grahama Arnolda byli konkretniejsi w ofensywie i już w 23. minucie objęli prowadzenie. Piłkę na lewym skrzydle dostał Craig Goodwin, dograł w szesnastkę, piłka po rykoszecie trafiła na głowę Mitchella Duke'a, a ten strzałem przy długim słupku nie dał szans Aymenowi Dahmenowi.

Zespół prowadzony przez Jalela Kadriego po stracie bramki ruszył do ataków, jednak były one „kasowane” jeszcze przed polem karnym rywali. Pierwszą groźną sytuację Tunezyjczycy wykreowali w 41. minucie, kiedy to Youssef Msakni odegrał w szesnastce do Dragera, ten od razu uderzył, ale jego strzał został ofiarnie zablokowany przez Harry'ego Souttara.

Mistrzostwa świata. Tunezja goniła wynik

Tunezja po wznowieniu gry ruszyła do odrabiania strat i koncentrowała się głównie na atakach pozycyjnych. W 51. minucie dobrą interwencją popisał się Mathew Ryan, który przytomnie wyszedł z bramki i oddalił zagrożenie po dośrodkowaniu Naima Slitiego. Chwilę później po drugiej stronie odpowiedział Goodwin, który dogrywał z lewego skrzydła w szesnastkę, ale jego podanie nie trafiło do żadnego z kolegów.

Australijczycy kolejną akcję lewą flanką przeprowadzili w 71. minucie. Jamie MacLaren za mocno dograł do wbiegającego Matthew Leckiego, przez co Socceroos stracili okazję na podwyższenie prowadzenia.

Podopieczni Arnolda wyraźnie osłabli i oddali inicjatywę Tunezyjczykom, którzy częściej byli przy piłce i regularnie zapędzali się na połowę rywali. Z tych prób jednak niewiele wynikało, przez co Australijczykom udało się zachować czyste konto. Mecz zakończył się wynikiem 1:0, co komplikuje sytuację drużyny z Afryki, która w ostatniej kolejce fazy grupowej zagra z Francją.

Czytaj też:
Brzęczek wskazał arcytrudny dylemat Michniewicza. „To największa zagadka”
Czytaj też:
Anglia zatrzymana przez USA. To nie był najlepszy mecz obu drużyn