Oficjalnie: Znamy skład polskich skoczków narciarskich na zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie

Oficjalnie: Znamy skład polskich skoczków narciarskich na zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie

Michal Doleżal, selekcjoner reperzentacji Polski
Michal Doleżal, selekcjoner reperzentacji Polski Źródło: Newspix.pl / Tomasz Markowski
Zaraz po zakończeniu konkursu indywidualnego w Zakopanem Michal Doleżal ogłosił kadrę polskich skoczków narciarskich na zimowe igrzyska olimpijskie. Do Pekinu polecą między innymi Piotr Żyła, Dawid Kubacki czy też Kamil Stoch.

W rozmowie z „Wprost” selekcjoner reprezentacji Polski w skokach narciarskich wyznał, że chwilę po zakończeniu rywalizacji ogłosi, których zawodników zabierze na igrzyska olimpijskie. Jak obiecał, tak zrobił. Do Chin udadzą się: Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Stefan Hula i Paweł Wąsek. Cała wymieniona piątka nie weźmie udziału w zawodach w Titisee-Neustadt.

Kontuzjowany Kamil Stoch w składzie na Pekin 2022

Na liście znalazł się także trzykrotny medalista ZIO, choć aktualnie zmaga się ze sporymi kłopotami zdrowotnymi. Po tym jak został wycofany z Turnieju Czterech Skoczni, odpoczął kilka dni, by później powrócić do treningów. Niestety podczas jednego z nich doznał urazu stawu skokowego, który wykluczył go z rywalizacji na kilka tygodni. Wciąż nie jest pewne, czy lider naszej kadry zdąży wyleczyć się na tę wielką imprezę, aczkolwiek najnowsze rokowania są korzystne.

Potwierdził to Aleksander Winiarski, lekarz polskiej drużyny narodowej. – Kamil jest poddawany zabiegom fizjoterapeutycznym i rehabilitacyjnym. Chcemy przyspieszyć gojenie. Obrzęk jest mniejszy. Widzę się z nim codziennie. Kontroluję sytuację. Można rokować, mówiąc po lekarsku, że do igrzysk się wyleczy i wystartuje – powiedział w rozmowie z Filipem Kołodziejskim, dziennikarzem TVP Sport.

Kto jeszcze pojedzie na zimowe igrzyska olimpijskie w Chinach?

Pewne było też powołanie Piotra Żyły czy Dawida Kubackiego, choć drugi z wymienionych musiał ominąć zawody w Zakopanem. Tuż przed nimi otrzymał bowiem pozytywny wynik na obecność koronawirusa w organizmie.

W zasadzie największą niewiadomą było to, kogo Doleżal powoła jako piątego. Miały o tym zadecydować w dużej mierze właśnie skoki w Zakopanem. Spekulowano, że największe szanse mieli Stefan Hula lub Jakub Wolny. Ostatecznie selekcjoner reprezentacji Polski wybrał pierwszego z wymienionych.

Czytaj też:
Genialny Norweg zatriumfował w Zakopanem. W kontekście Polaków trudno o optymizm

Źródło: WPROST.pl