Zmarnowana okazja Milika była ostatnią nadzieją dla Napoli. Jak to nie wpadło?

Zmarnowana okazja Milika była ostatnią nadzieją dla Napoli. Jak to nie wpadło?

Arkadiusz Milik
Arkadiusz Milik Źródło: Newspix.pl / SPORTPHOTO24
Ta sytuacja może śnić się Arkadiuszowi Milikowi po nocach. Napoli przegrało na wyjeździe z Liverpoolem 0:1, ale Polak w samej końcówce miał szansę uratować punkt włoskiej drużynie. Problem w tym, że napastnik uderzył prosto w bramkarza. Jak to wyglądało?

Chodzi o akcję z 92. minuty meczu Liverpool – Napoli, rozgrywanego w ramach fazy grupowej . Jose Callejon posłał długą piłkę w szesnastkę, gdzie Arkadiusz Milik uwolnił się spod opieki obrońców i znalazł się w sytuacji sam na sam. Miał mało czasu na decyzję i posłał futbolówkę prosto w bramkarza. Po chwili jeszcze próbował dobijać przewrotką, ale z tego też nic nie wyszło. Zobaczcie, jak wyglądała sytuacja, w której Milik mógł uratować remis swojej drużynie.

twitter

Trzeba przyznać, że Alisson Becker wykazał się świetnym refleksem przy strzale Polaka. Czy napastnik Napoli mógł zachować się lepiej? Kto wie, jak zakończyłaby się ta sytuacja, gdyby skierował piłkę bardziej w kierunku słupka. – Naprawdę przepraszam. Jest mi strasznie przykro. Zrobiłem wszystko co mogłem, bramkarz zachował się bardzo dobrze – komentował Milik po meczu.

Napoli żegna się z Ligą Mistrzów

Kilkadziesiąt sekund po akcji z Milikiem w roli głównej, sędzia zakończył mecz. Napoli przegrało z Liverpoolem 0:1 i pożegnało się z Ligą Mistrzów. „The Reds” awansowali do kolejnej fazy rozgrywek z drugiego miejsca w grupie C.

Czytaj też:
Łukasz Wiśniowski dla Wprost.pl: Jerzy Brzęczek ma pasję w oczach. To urzekło Zbigniewa Bońka