Raków Częstochowa ma za sobą naprawdę piękny debiut w europejskich pucharach. Podopieczni Marka Papszuna rozpoczęli walkę o Ligę Konferencji Europy od drugiej rundy, w której bez strzelonego gola zdołali awansować dalej. Wicemistrzowie Polski okazali się wtedy lepsi od litewskiej Suduvy w rzutach karnych.
Potem nadszedł czas na pojedynek z zespołem z „wyższej półki”. W dwumeczu z Rubinem Kazań Raków również nie był wybitnie bramkostrzelny, ale tym razem udało się mu zdobyć premierową bramkę w europejskich rozgrywkach. Autorem trafienia był Vladislavs Gutkovskis, który wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie w 111. minucie. Pokonanie czwartej drużyny ligi rosyjskiej jest dla częstochowian wynikiem ponad miarę.
Czas na KAA Gent
Dwumecz z belgijskim KAA Gent będzie kolejnym, w którym Raków nie jest faworytem. Wicemistrz Polski pokazał jednak, że potrafi grać z faworytami, dobrze organizuje się w obronie i skutecznie niweluje atuty ofensywne rywali. Czwartkowy przeciwnik polskiej drużyny zajął w poprzednim sezonie Jupiler League 7. miejsce. Pokonanie belgijskiej ekipy byłoby dla Marka Papszuna i jego piłkarzy ogromnym sukcesem. – Grają tam piłkarze, którzy byli lub są reprezentantami swoich krajów. Na pewno nie jesteśmy faworytami, ale jesteśmy zdeterminowani, aby pokazać się z jak najlepszej strony – powiedział szkoleniowiec polskiej drużyny.
Spotkanie Raków Częstochowa – KAA Gent rozpocznie się 19 sierpnia w czwartek o godzinie 18:00. Mecz rozgrywany na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej będzie można oglądać na TVP Sport.
Czytaj też:
Bez Podolskiego, ale bardzo skutecznie. Górnik ograł Jagiellonię