Belgowie nie zdążyli się otrząsnąć, ich rywale owszem. Włosi na trzecim miejscu w Lidze Narodów

Belgowie nie zdążyli się otrząsnąć, ich rywale owszem. Włosi na trzecim miejscu w Lidze Narodów

Reprezentacja Włoch
Reprezentacja Włoch Źródło:Newspix.pl / Zuma / Fabio Ferrari
Znamy już rozstrzygnięcie jednego z meczów Ligi Narodów, które zaplanowano na 10 października. Tego dnia zmierzyły się bowiem Włochy z Belgią, a stawką było trzecie miejsce w tych rozgrywkach. Mimo słabego występu ostatecznie zatriumfowali zawodnicy z Italii.

10 października odbyło się jedno z dwóch ostatnich spotkań w obecnej edycji Ligi Narodów. Naprzeciw siebie stanęli mistrzostwie Europy, czyli Włosi oraz drużyna wciąż niepotrafiąca spełnić swoich wielkich ambicji, czyli Belgia. Podopiecznym Roberto Martineza znów zabrakło umiejętności, aby zająć przynajmniej najniższe miejsce na podium.

Gwiazdy odpoczywały

Być może Czerwone Diabły nie zdążyły jeszcze otrząsnąć się po tym, co spotkało ich kilka dni wcześniej w półfinale. Wtedy prowadzili przecież 2:0 do przerwy, dominowali nad Francuzami, a jednak ostatecznie przegrali 2:3 i o triumfie w całych rozgrywkach mogli co najwyżej pomarzyć.

Mało tego, Belgowie nie poradzili sobie z rywalami, mimo że ci przystąpili do meczu w osłabieniu. W pierwszej jedenastce Italii zabrakło tak znakomitych piłkarzy jak Leonardo Bonucci, Jorginho, Marco Verratti czy Lorenzo Insigne. Z drugiej strony Roberto Martinez nie mógł skorzystać z usług Romelu Lukaku, a tylko na ławce zasiadł Kevin de Bruyne.

Włosi późno wzięli się do roboty

Przez długi czas w meczu utrzymywał się bezbramkowy remis, ponieważ reprezentanci obu krajów wykazywali się bardzo słabą skutecznością. Podopiecznych Roberto Manciniego ostrzegł jednak Saelemaekers, uderzając w poprzeczkę. To było jak zimny prysznic, bo od początku drugiej połowy Azzurri zaatakowali odważniej i bardzo szybko zdobyli bramkę na 1:0. Był to efekt dośrodkowania z rzutu rożnego, które doskonałym wolejem wykorzystał Barella. Niespełna 20 minut później Włosi prowadzili już dwiema bramkami, ponieważ Berardi strzelił gola z rzutu karnego, przyznanego za faul Castagne’a na Chiesie.

Belgów było stać tylko na jedną odpowiedź – De Ketelaere zdobył bramkę dopiero w 86. minucie. Na kolejne trafienie Czerwonym Diabłom zabrakło czasu, więc to nie oni, a Włosi zajęli trzecie miejsce w Lidze Narodów.

Czytaj też:
Wynik lepszy niż gra poszczególnych zawodników. Oceny dla Polaków za mecz z San Marino

Źródło: WPROST.pl