Legia Warszawa przegrywa od 15. minuty z drugoligowym Motorem Lublin 0:1. Kibice gospodarzy chyba chcieli dać swoim przeciwnikom chwilę do namysłu, ponieważ odpalili mnóstwo rac, przez co mecz musiał być przerwany.
Fortuna Puchar Polski. Race na początku i w trakcie meczu
Na początku spotkania race odpalili kibice Legii Warszawa, ale mecz nie został z tego powodu przerwany. To jednak nie był koniec wybitnych pokazów pirotechnicznych w meczu Motoru Lublin z Wojskowymi. W 15. minucie gola na 1:0 dla gospodarzy zdobył Michał Fidziukiewicz. Zawodnik oddał strzał z 16. metra i zasłonięty Artur Boruc nie zdołał obronić uderzenia. Na trybunach zapanowała ogromna radość, która niedługo później przerodziła się w potężne racowisko. Za stadionem puszczane były również fajerwerki.
Sędzia spotkania Łukasz Kuźma był zmuszony przerwać grę ze względu na słabą widoczność. Piłkarze zostali zaproszeni do ławek rezerwowych, gdzie przeczekali całą sytuację. Około 10 minut później mecz został wznowiony. Legii nie idzie na razie dobrze. Podopieczni Marka Gołębiewskiego wykreowali sobie jedną stuprocentową sytuację, ale nie wykorzystał jej Andre Martins. Jak na razie jedyne celne strzały oddaje Motor (dwa uderzenia w światło bramki).
twitterCzytaj też:
Stadiony w Niemczech znowu puste? Borussia anulowała sprzedaż biletów
Wkrótce więcej informacji