FC Barcelona w meczu drugiej kolejki Primera Division z problemami pokonała 1:0 Villareal. Jeszcze gorzej zaprezentował się Real Madryt - "Królewscy" ulegli Realowi Sociedad aż 2:4.
Katalończycy pokonali gospodarzy meczu dzięki bramce rezerwowego Sandro z 83. minuty. Akcję zaczął Messi, który podczas spotkania zmarnował wiele wyśmienitych okazji i uderzał po raz kolejny - tym razem z ostrego kąta. Golkiper gospodarzy starał się powstrzymać Argentyńczyka, ale piłka przeleciała między jego nogami. Pierwszy dopadł do niej Sandro i z bliska umieścił ją w siatce.
Sensacyjną porażkę zanotował z kolei Real Madryt. Podopieczni Carlo Ancelottiego zaczęli mecz doskonale i bardzo szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie - w 5. minucie trafił do siatki Ramos, a w 11. minucie Bale. Do przerwy był już jednak remis po trafieniach Martineza i Zurutuzy. Po zmianie stron jeszcze jedną bramkę dołożył ten drugi, a wynik meczu ustalił Vela.
Dzięki wygranej FC Barcelona jako jedyna po dwóch kolejkach ma komplet sezonu i jest liderem La Liga.
Wprost.pl
Sensacyjną porażkę zanotował z kolei Real Madryt. Podopieczni Carlo Ancelottiego zaczęli mecz doskonale i bardzo szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie - w 5. minucie trafił do siatki Ramos, a w 11. minucie Bale. Do przerwy był już jednak remis po trafieniach Martineza i Zurutuzy. Po zmianie stron jeszcze jedną bramkę dołożył ten drugi, a wynik meczu ustalił Vela.
Dzięki wygranej FC Barcelona jako jedyna po dwóch kolejkach ma komplet sezonu i jest liderem La Liga.
Wprost.pl