Jan Urban dla „Wprost”: Górnika mam zawsze w sercu, ale wiedziałem, że praca tutaj to będzie wyzwanie

Jan Urban dla „Wprost”: Górnika mam zawsze w sercu, ale wiedziałem, że praca tutaj to będzie wyzwanie

Jan Urban
Jan UrbanŹródło:Newspix.pl / Marcin Szymczyk/fotopyk / Newspix.pl
Lukas Podolski stał się bardzo ważną częścią naszej szatni. Inni piłkarze go obserwowali, podglądali na treningach, patrzyli jak sobie radzi z poszczególnymi elementami gry. Nawet ja też patrzyłem na niego na zajęciach, bo przecież nie na co dzień człowiek ma okazję trenować mistrza świata. Myślę, że na tym transferze Podolskiego skorzystaliśmy wszyscy, nie tylko Górnik, ale też cała Ekstraklasa – mówi trener Górnika Zabrze Jan Urban.

Dariusz Tuzimek, „Wprost”: Miniony sezon Ekstraklasy Górnik skończył na 8. miejscu, tracąc do 6. Wisły Płock tylko jeden punkt. Można powiedzieć, że to był dobry sezon dla drużyny z Zabrza, ale zaczął się bardzo źle. Już od samego początku zrobiło się nerwowo, po pierwszych dwóch porażkach pojawiły się pierwsze nieprzychylne opinie kwestionujące sens zatrudniania w Zabrzu Jana Urbana czy sprowadzenia do Górnika Lukasa Podolskiego. Jak pan to wtedy przyjmował?

Jan Urban: Muszę powiedzieć, że zaskoczył mnie pan. Takie opinie albo do mnie wtedy nie docierały, albo ja na tyle nie przywiązywałem do nich wagi, że ich już nie pamiętam. Z perspektywy całego sezonu kompletnie nie miały znaczenia. Ale oczywiście pamiętam, że źle zaczęliśmy sezon od dwóch porażek, tylko nie można wyciągać z tych przegranych daleko idących wniosków. Bo już nasz trzeci nasz mecz był wygrany.

A później gra Górnika zaczęła się powoli układać. No w Polsce tak czasem jest, że szybko się kreuje radykalne opinie, z których się potem ich autorzy potrafią łatwo wycofać. Osobiście nie mam z tym problemu, że ludzie mają swoje opinie. Nawet negatywne, takie ich prawo. Tyle że ja nie muszę tych opinii brać pod uwagę. Ważne, żeby to nie wychodziło z kręgów decyzyjnych, od ludzi, którzy stawiają na taki projekt jak Górnik Zabrze.