Kuriozalny gol przesądził o wyniku meczu. Radomiak lepszy od Piasta

Kuriozalny gol przesądził o wyniku meczu. Radomiak lepszy od Piasta

Jorge Felix i Filipe Nascimento
Jorge Felix i Filipe Nascimento Źródło: PAP / Tomasz Wiktor
To nie jest udany sezon dla Piasta Gliwice. Wydawało się, że akurat spotkanie z Radomiakiem Radom będzie dla drużyny Waldemara Fornalika dobrą okazją, aby przełamać się po serii wielu meczów bez zwycięstw, ale nic z tego. Passa śląskiego zespołu tylko się przedłużyła.

To nie było widowisko najwyższych lotów, ale skoro za sam styl nikt punktów nie daje, to Radomiak na pewno nie będzie narzekał po potyczce z Piastem.

Piast Gliwice – Radomiak Radom. Emocje tylko przez kwadrans

Dość długo czekaliśmy na to, aż w tym starciu zacznie się coś dziać. Co prawda co kilka minut obie ekipy stwarzały jakieś (małe) zagrożenie pod polem karnym rywala, ale konkretów brakowało bardzo. W związku z tym gola obejrzeliśmy dopiero po dwóch kwadransach gry. Alves najpierw dośrodkował z rzutu rożnego, aczkolwiek uczynił to niecelnie. Czerwiński jednak zbyt krótko wybił piłkę, bo dopadł do nich Machado. Ten uderzył z półwoleja, po koźle, i pokonał bramkarza.

Odpowiedź drużyny gospodarzy była błyskawiczna. Podopieczni trenera Fornalika wykorzystali jedną z niewielu kontr, o które się pokusili. Akcję wyprowadził Kaput, który to zaliczył asystę, posyłając delikatne prostopadłe podanie do Ameyawa między obrońcami. Skrzydłowy z kolei wykorzystał sytuację sam na sam, zaskakując Kobylaka uderzeniem przy bliższym słupku. Po chwili bramkarz popełnił fatalny błąd przy wyprowadzaniu piłki, w związku z czym Felix stanął przed idealną okazją do podwyższenia wyniku, lecz mocno się pomylił.

Kuriozalny gol przesądził o wyniku spotkania

Niestety w drugiej połowie starcia piłkarze obu drużyn nie poszli za ciosem i nie zaprezentowali się równie efektownie, co przed gwizdkiem na przerwę. Znów mogliśmy oglądać nijaką grę z dwóch stron, bo nikt nie miał pomysłu na to, jak zaskoczyć przeciwnika.

Zaskoczony był jednak Plach, kiedy w 72. minucie musiał wyjmować piłkę z siatki. Gol, którego puścił, okazał się kuriozalny, lecz nie z jego winy. Radomiak miał rzut rożny, który wybił źle. Kirejczyk interweniował, ale podobnie jak za pierwszym razem, futbolówka spadła pod nogi rywala. Alves nie namyślał się długo i od razu uderzył. Po drodze piłka odbiła się jeszcze od pleców jednego z gliwiczan i zmieniła tor lotu tak, że wpadła do siatki „za kołnierz” bramkarza gospodarzy. W ten sposób goście wyszli na prowadzenie 2:1.

Więcej goli już nie padło, w związku z czym było to siódme z rzędu ligowe starcie Piasta bez zwycięstwa.

Czytaj też:
Szokujące stwierdzenie Michała Probierza. Takie ma zdanie o polskich trenerach
Czytaj też:
Arkadiusz Milik zdradził powody wypożyczenia do Juventusu. „Nie jestem naturalnym talentem”

Źródło: WPROST.pl