Przed meczem Lechii Gdańsk z FK Akademiją Pandew wiele mówiło się o możliwym historycznym zwycięstwie zespołu Biało-Zielonych. To spotkanie w ramach eliminacji Ligi Konferencji Europy było dla Lechistów trzecim w europejskich pucharach i do tej pory kibice jak i władze gdańskiego klubu nigdy nie doświadczyli awansu do kolejnej rundy rozgrywek.
Ten mecz miał stworzyć nową historię. Zanim jednak na dobre się rozpoczął, to został przerwany. Powodem były zamieszki, do których doszło na trybunach. Na szczęście obyło się bez walkowera dla drużyny z Macedonii i spotkanie wznowiono. Ostatecznie Lechiści pewnie wygrali 4:1 i znacznie przybliżyli się do awansu do następnej rundy.
Komunikat Lechii Gdańsk
Do całej tej sprawy odniosła się Lechia Gdańsk w oficjalnym komunikacie. „Jak widzieliśmy grupa chuliganów, przerwała wszystkim prawdziwym kibicom w Gdańsku piłkarskie święto. Chcielibyśmy raz jeszcze jednoznacznie potępić takie zachowania. To dla nas absolutnie niedopuszczalne” – czytamy. Władze podkreśliły, że wszyscy w zespole od wielu tygodni pracowali, aby dziś kibice mogli zobaczyć z trybun pierwszy od kilku lat mecz i zwycięstwo w europejskich pucharach. „Niestety, zamiast przeżywać wspólnie z kibicami Lechii to spotkanie, byliśmy świadkami niedopuszczalnych zachowań” – napisano.
Zgodnie z najnowszymi informacjami, odpowiednie służby już zajęły się tą sprawą i podjęły odpowiednie działania. Zabezpieczono monitoring, a pierwsi spośród sprawców zostali zidentyfikowani i zatrzymani. „Nie wiemy jakimi konsekwencjami zakończy się dla klubu ta sytuacja. Jest nam po prostu niezwykle przykro, że grupa chuliganów próbowała zniszczyć prawie 15 000 osób na trybunach to spotkanie. Nie ma i nigdy będzie zgody na takie zachowania na gdańskim stadionie!” – zapewniły władze Lechii Gdańsk.
Czytaj też:
Lechia Gdańsk rozgromiła rywala w el. Ligi Konferencji. On wygrał ten mecz niemal w pojedynkę!