Mateusz Klich wprawdzie zadebiutował w seniorskiej reprezentacji 10 lat temu, ale nie udało mu się wywalczyć stałego miejsca w kadrze. Duży wpływ na stosunkowo małą liczbę występów (30) w biało-czerwonych barwach miała klubowa kariera niespełna 31-letniego zawodnika. – Przygoda z zagranicznym futbolem zaczęła się dla mnie fatalnie. W Niemczech przepadłem, nie byłem chyba gotowy na grę w Bundeslidze – przyznał podczas konferencji prasowej zorganizowanej w niedzielę 30 maja.
Mateusz Klich o zgrupowaniu przed Euro 2020
Klich został powołany przez Paulo Sousę na Euro 2020 i bierze udział w zgrupowaniu w Opalenicy, które stanowi bezpośrednie przygotowanie do turnieju. – Cieszy mnie bardzo to, że każdy z nas daje z siebie maksimum na wszystkich treningach. Nie ma dyskusji, jest tylko ciężka praca. Wdrażamy wskazówki trenera, zasuwamy pełną parą i bardzo miło się na to patrzy – przyznał.
Piłkarz, który swoimi dobrymi występami w barwach Leeds wywalczył powołanie do reprezentacji, nie wystąpił w marcowych meczach eliminacji do mistrzostw świata. Jak przyznał, chce być „istotną częścią tego zespołu i ważnym zawodnikiem dla trenera Paulo Sousy”. – Nie miałem jeszcze okazji wystąpić w budowanej przez niego drużynie, więc nie mogę się doczekać nadchodzących spotkań. Bardzo pragnę w nich zagrać – dodał.
Klich swoją szansę na debiut w drużynie prowadzonej przez Sousę może dostać już we wtorek 1 czerwca. Wtedy Polacy zagrają we Wrocławiu spotkanie towarzyskie z Rosją. Tydzień później zmierzą się w sparingu z Islandią.
Czytaj też:
Niesamowity wyczyn polskich lekkoatletów. Obronili tytuł!