Kamil Glik jest jednym z najważniejszych postaci w reprezentacji Polski. Na niecały tydzień przed rozpoczęciem najbliższego zgrupowania doznał jednak urazu, przez który jego występ w meczach ze Szkocją i w barażach o awans na mistrzostwa świata stanął pod znakiem zapytania.
Kamil Glik doznał groźnego urazu w meczu Brescii z Benevento
Do groźnej sytuacji z jego udziałem doszło podczas meczu Serie B, w którym Brescia mierzyła się z Benevento. Polak występuje w tym drugim zespole i w pewien sposób poświęcił się, próbując zablokować strzał jednego z rywali. Pech chciał, że sam w tej sytuacji mocno ucierpiał.
Była 79. minuta, gdy gospodarze znów zaatakowali. Na zegarze widniał wynik 2:2, a Mehid Leris właśnie składał się do przewrotki. Niestety jednak nie trafił w piłkę, lecz w głowie reprezentanta naszego kraju. Cała sytuacja wyglądała przerażająco, ponieważ Glik potrzebował natychmiastowej pomocy medycznej, której zresztą mu udzielono. Po kilku chwilach został zniesiony z boiska na noszach.
Żona Kamila Glika uspokoiła kibiców w kwestii stanu zdrowia piłkarza
Niedługo potem znany włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio przekazał, że stan zdrowia Biało-Czerwonego jest stabilny i nic mu nie zagraża. Stoper Benevento ani na chwilę nie stracił przytomności. Przewieziony został jednak do szpitala, gdzie rankiem 16 marca wykonano mu szereg badań.
O wynikach na swoim Instagramie poinformowała żona Glika. „Kamil czuje się dobrze. Głowa obita, ale cała. Lekki wstrząs, dwa zęby wybite, gladiator się nie poddaje. Kamil bardzo dziękuje za wsparcie i liczne wiadomości” – napisała. Jest to zatem pozytywna wiadomość przed zbliżającym się zgrupowaniem reprezentacji Polski.
Oprócz Glika Czesław Michniewicz powołał też kilku innych środkowych defensorów: Jana Bednarka, Michała Helika, Marcina Kamińskiego, Mateusza Wieteskę i Bartosza Salamona.
twitterCzytaj też:
Manchester United poza burtą Ligi Mistrzów! Atletico Madryt ograło rywala na Old Trafford