Legia Warszawa robi się coraz bardziej aktywna na rynku transferowym. Pomimo że z pieniędzmi na transfery krucho, to klub za darmo, albo po okazyjnej cenie potrafi wyciągnąć solidnych piłkarzy do swojej drużyny. Do stolicy przyjechali już Dominik Hładun, Robert Pich i Blaz Kramer. Skład Wojskowych wzmocnił także Makana Baku, który do Polski trafił z Turcji. Wyceniany na 700 tys. euro przez serwis Transfermarkt skrzydłowy, został sprowadzony na ul. Łazienkowską za połowę tej ceny.
Wielki powrót do Ekstraklasy
W czwartek 7 lipca oficjalnie do klubu powrócił także Paweł Wszołek, który rozwiązał swój kontrakt z Unionem Berlin. Polak trafił do Niemiec właśnie z Legii Warszawa, w której przez dwa sezony zagrał 59 meczów. Strzelił wówczas 12 goli i zanotował 15 asyst i miał znaczący wkład w zdobycie dwóch tytułów mistrza Polski.
Ostatnie pół sezonu Paweł Wszołek spędził w Legii na wypożyczeniu. W rundzie wiosennej strzelił sześć goli i trzy razy wykonał ostatnie podanie do zdobywców bramek. Pomocnik udzielił wywiadu serwisowi legia.net, w którym przyznał, że drużyna ma spory potencjał. – Wierzę w to, że możemy dużo osiągnąć. Wszyscy mamy jeden cel i mam nadzieję, że go osiągniemy – stwierdził. Zawodnik będzie występował w stołecznym klubie z numerem 13.
Paweł Wszołek kompletnie odbił się od Bundesligi, do której trafił w lipcu 2021 roku. Były reprezentant Polski miał kompletnie nie pasować do wizji trenera Ursa Fischera i przez to nie zaistniał w Unionie Berlin. Skrzydłowy (lub wahadłowy) rozegrał w klubie zaledwie 17 minut, a potem nawet nie łapał się na ławkę rezerwowych w ligowych spotkaniach.
Czytaj też:
Kosta Runjaić nadzieją na odbudowanie Legii. Kim jest nowy szkoleniowiec Wojskowych?