Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) ogłosiła we wtorek 1 marca, że Rosja straciła prawo do organizacji tegorocznych mistrzostw świata. Decyzja jest podyktowana obecną sytuacją polityczną, a konkretnie rosyjską inwazją na Ukrainę. – Naszym zdaniem ta decyzja powinna zapaść już w sobotę – skomentował Sebastian Świderski w rozmowie z polsatsport.pl.
Rosja odwoła się od decyzji FIVB?
Prezes PZPS przypomniał, że zarówno reprezentacja Polski, jak i polskie kluby, już wcześniej zadeklarowały, ze nie chcą grać z Rosjanami. – Cieszymy się, że taka decyzja zapadła, ale radość to raczej nie najlepsze słowo, biorąc pod uwagę to, co dzieje się teraz na Ukrainie – dodał. Przy okazji były siatkarz wyraził nadzieję, że czempionat odbędzie się „niezależnie w którym państwie, ale bez konfliktu zbrojnego w tle”.
Według Świderskiego rosyjska federacja i tak będzie próbowała odwołać się od decyzji FIVB. – Rosjanie od trzech lat przygotowują się do tego turnieju i przygotowania te są już w stopniu zaawansowanym. Wydaje mi się jednak, że nie ma szans, by przywrócić im tę imprezę – ocenił. Prezes polskiego związku zaznaczył także, że decyzja światowych władz nie jest wymierzona w rosyjską federację czy rosyjskich sportowców, a w „ludzi będących u władzy w tym kraju”. – To, co robią oni na Ukrainie, uderza w cały świat – podkreślił.
Przypomnijmy, zawieszenie rosyjskich drużyn ogłosiła także CEV, czyli europejska federacja. To oznacza, że ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która miała grać w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Dynamem Moskwa, prawdopodobnie automatycznie zyska awans do półfinału tych prestiżowych rozgrywek.
Czytaj też:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle skorzystała na decyzji CEV dotyczącej Rosji. Chodzi o Ligę Mistrzów