Marlena Kowalewska brała udział w pierwszym meczu finałowym o mistrzostwo Polski kobiet. W czwartym secie zawodniczka nieszczęśliwie wylądowała po wyskoku i nie była w stanie kontynuować gry. Siatkarka nie była w stanie sama zejść z boiska, a z hali została od razu przewieziona do szpitala. Niestety tam nie doczekała się dobrych wieści. „Po serii badań okazało się, że uraz kolana jest poważny, a Marlena będzie musiała przejść operację” – napisano na oficjalnej stronie klubu.
Kowalewska zerwała więzadła. Co powiedział lekarz?
Diagnoza lekarza klubowego nie była przyjemna. – Niestety, Marlena zerwała więzadła i czeka ją zabieg. Potem kilka miesięcy rehabilitacji, żeby mogła wrócić do profesjonalnego uprawiania sportu. Zabieg odbędzie się jeszcze w tym tygodniu – poinformował w rozmowie z klubowymi mediami Maciej Karaczun, lekarz Grupa Azoty Chemika Police.
Sprawę skomentował również trener drużyny. – To bardzo smutna informacja. Oczywiście, brak Marleny jest osłabieniem drużyny, ale pamiętajmy, że to jest przede wszystkim człowiek, do tego świetny człowiek, który przechodzi teraz trudne chwile. Marlena, jesteśmy z tobą, trzymamy kciuki za powrót do zdrowia – powiedział szkoleniowiec Marek Mierzwiński.
Chemik Police zdołał wygrać pierwsze spotkanie z Developresem Bella Dolina Rzeszów 3:2. Następny mecz odbędzie się 5 maja.
Czytaj też:
Krzysztof Piątek musi pakować walizki? W Fiorentinie może nie zagrzać miejsca