Reprezentantka Polski o swojej grze w okularach. Opowiedziała o groźnej kontuzji oka

Reprezentantka Polski o swojej grze w okularach. Opowiedziała o groźnej kontuzji oka

Kamila Witkowska
Kamila Witkowska Źródło: Newspix.pl / Fot: Tomasz Kudala / PressFocus
Reprezentacja Polski siatkarek wygrała na inaugurację mistrzostw świata z Chorwacją. Wśród debiutujących na turnieju tej rangi jest Kamila Witkowska, która przez wielu kojarzona jest z występów w okularach. Środkowa zdradziła, od kiedy je nosi.

Reprezentacja Polski siatkarek dobrze rozpoczęła swoje zmagania w mistrzostwach świata i wygrała pierwszy mecz 3:1 z Chorwacją. Choć rywalki sprawiły Biało-Czerwonym sporo problemów, to ostatecznie nasze zawodniczki pokazały wolę walki, charakter i wygrały 3:1.

Jedną z debiutantek w składzie Stefano Lavariniego na trwających mistrzostwach świata jest Kamila Witkowska, która na co dzień występuje w klubie ŁKS Commercecon Łódź. Środkowa przez wielu kibiców jest kojarzona z występów w okularach.

Kamila Witkowska: Okulary chronią przed trafieniem w oko

Zawodniczka przyznała w rozmowie z dziennikarzami sport.pl, że gra w tych okularach od siedmiu lat i zakłada je „prewencyjnie, a nie żeby poprawić wzrok”. – Chronią przed trafieniem w oko – przyznała, dodając, że zawodniczka miała kiedyś kontuzję oka.

Z Chorwacją w nich nie zagrałam, bo Denerwują mnie i stwierdziłam, że je odłożę, a los może się do mnie uśmiechnie i nie da kontuzji oka się odnowić – podkreśliła Witkowska.

Dlaczego Kamila Witkowska gra w okularach?

Środkowa przyznała, że każde kolejne uderzenie piłką może dla niej skończyć się odklejeniem siatkówki, a tę formę ochrony doradziła zawodniczce jej okulistka. – A żartuję sobie, że nie chcę, żeby mi siatkówka z głowy wyleciała! – przyznała.

Wolę chronić oczy, bo nie wyobrażam sobie, że na jedno z nich mogłabym kiedyś nie widzieć. Nie chcę do tego doprowadzić – podkreśliła zawodniczka.

Reprezentantka Polski zapytana, czy zdarzały się jej groźne sytuacje, gdy miała okulary, odpowiedziała, że była jedna na treningu. – Byłam w drugiej linii i dostałam piłką mocne uderzenie przy obronie. Była chwila zmartwienia, ale wszystko skończyło się dobrze – zakończyła.

Czytaj też:
Zuzanna Górecka podsumowała mecz z Chorwacją. Przyznała, co w tym starciu było ważniejsze od stylu

Źródło: Sport.pl