Jeszcze półtora miesiąca temu w półfinale Ligi Światowej Amerykanie łatwo pokonali Irańczyków w półfinale Ligi Światowej. Teraz role się odwróciły - w meczu grupy D irańscy siatkarze zaskakująco pokonali amerykańską kadrę 3:2 (25:23, 25:19, 19:25, 18:25, 17:15).
Irańczycy pomimo dotkliwej porażki w Lidze Światowej nie przestraszyli się Amerykanów i wyszli na parkiet w Kraków Arenie jak po swoje. Pierwszy set był bardzo wyrównany - Irańczycy dopiero w końcówce partii odskoczyli na dwa punkty, co dało im zwycięstwo. Persowie nieoczekiwanie byli lepsi także w drugim secie, który wygrali ze znaczącą przewagą sześciu punktów.
Podrażnieni Amerykanie wrócili do gry w dwóch kolejnych partiach, które wygrali do 19 i do 18. O wyniku meczu miał więc zadecydować tie-break, w którym Iran prowadził już 8:5, ale ich rywalom udało się doprowadzić do stanu 13:13. Ostatecznie po nerwowej końcówce, w której trener USA prosił nawet o videochallenge, Irańczycy byli górą.
Dzięki wygranej nad zwycięzcą tegorocznej Ligi Światowej Irańczycy zostali nieoczekiwanymi faworytami grupy D.
Wprost.pl
Podrażnieni Amerykanie wrócili do gry w dwóch kolejnych partiach, które wygrali do 19 i do 18. O wyniku meczu miał więc zadecydować tie-break, w którym Iran prowadził już 8:5, ale ich rywalom udało się doprowadzić do stanu 13:13. Ostatecznie po nerwowej końcówce, w której trener USA prosił nawet o videochallenge, Irańczycy byli górą.
Dzięki wygranej nad zwycięzcą tegorocznej Ligi Światowej Irańczycy zostali nieoczekiwanymi faworytami grupy D.
Wprost.pl