Burza wokół wpisu norweskiego skoczka. Napisał o „sytuacji w Ukrainie”, bronił go kolega z drużyny

Burza wokół wpisu norweskiego skoczka. Napisał o „sytuacji w Ukrainie”, bronił go kolega z drużyny

Marius Lindvik
Marius Lindvik Źródło: Newspix.pl / EXPA
Ukraińcy mogą liczyć na wyrazy wsparcia od wielu sportowców, w tym skoczków narciarskich. Swego czasu głośno było o gestach Kamila Stocha, który zaapelował o zakończenie wojny. Teraz w centrum zainteresowania znalazł się Marius Linvdik, który swoim wpisem wywołał niemałe kontrowersje.

Temat trwającej inwazji Rosji na Ukrainę zdominował media, a o zaprzestanie działań wojennych apelują przedstawiciele świata polityki, kultury, biznesu czy sportu. Po konkursach w Lahti głośno było o postawie Kamila Stocha, który wystąpił w nartach, na których zamieścił antywojenne hasła.

Wojna na Ukrainie. Marius Lindvik krytykowany

Nie wszyscy sportowcy zabierają jednak głos na temat napaści na kraj naszych wschodnich sąsiadów i właśnie za brak reakcji są niekiedy krytykowani. Tak wynika z wpisu Mariusa Lindvika, który zasugerował, że jest ofiarą hejterskich komentarzy. „Nawet jeśli nie dzielę się wszystkim w mediach społecznościowych, to nie oznacza, że nie przejmuję się sytuacją w Ukrainie. Myślę, że to smutne i mam nadzieję, że znajdzie się lepsze rozwiązanie niż wojna tak szybko, jak to tylko możliwe” – napisał norweski skoczek, dodając ukraińską flagę.

Mistrz olimpijski z Pekinu został przez niektórych internautów skrytykowany za to, że napisał o „sytuacji w Ukrainie”, a nie o wojnie czy zbrojnej napaści Rosjan. Lindvik ostatecznie postanowił skasować wpis, ale wcześniej zdążył wesprzeć go Halvor Egner Granerud. Norweg udostępnił post rodaka i stanął w jego obronie.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Halvor Egner Granerud: Jesteśmy sportowcami, nie politykami

Granerud zauważył, że „wolność słowa działa w dwie strony”. Według Norwega atakowanie kogoś za to, że publicznie nie wypowiada się na dany temat, podczas gdy „profesją i marzeniem tej osoby jest oddawanie jak najdłuższych skoków” nie jest w porządku.

Jak dodał Granerud, podczas pobytu w Lahti dzielił jeden pokój z Lindvikiem i większość jego rozmów z kolegą z drużyny dotyczyła wojny w Ukrainie. „Nie mamy treningów medialnych i lekcji z geopolityki, a to trudny temat, wybiegający daleko poza skocznię narciarską” – przyznał. Według utytułowanego skoczka milczenie na tematy, na które nie ma się należytej wiedzy, jest „odważniejsze niż wypowiadanie popularnych opinii”. „Jesteśmy sportowcami, nie politykami” – podsumował.

twitterCzytaj też:
„Sprzeciw Rosjan wobec wojny jest większy, niż się spodziewano. Drużynę Białorusi też należy zawiesić”