Adam Małysz odpowiedział na emocjonalne słowa Joanny Szwab. Ma żal do sztabu Łukasza Kruczka

Adam Małysz odpowiedział na emocjonalne słowa Joanny Szwab. Ma żal do sztabu Łukasza Kruczka

Adam Małysz
Adam Małysz Źródło:Newspix.pl / Tomasz Markowski / Newspix
Adam Małysz zareagował na emocjonalny list Joanny Szwab. 25-letnia skoczkini narciarska wyjaśniła w nim powody, przez które była zmuszona zakończyć karierę. Dyrektor PZN podkreślił, że z pewnością nie wszystko jest winą Łukasza Kruczka.

W poniedziałek, 18 kwietnia na stronie TVP Sport został opublikowany list napisany przez Joannę Szwab. 25-letnia zawodniczka w bardzo emocjonalnym wpisie poinformowała, że mimo młodego wieku, kończy swoją sportową karierę. Skoczkini narciarska wyjawiła, że jednym z powodów, przez które musiała podjąć taką decyzję, był trener Łukasz Kruczek. Według niej to właśnie przez szkoleniowca polskiej kadry kobiet poczuła nienawiść do dyscypliny, którą kocha od dziecka.

Kontrowersyjne słowa Joanny Szwab o polskich skokach narciarskich

„Kochałam wszystko, co związane ze skokami, bezgranicznie. A dziś nienawidzę. Wróciłam tam [przyp. do kadry], mając 21, a chciał tego nowo zatrudniony Łukasz Kruczek – człowiek-fachowiec, trener-legenda, z wielkim bagażem doświadczeń. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak szybko pełnię szczęścia zabiją zasady, które wprowadzi. Początkowo fruwałam [...] Gdy teraz o tym myślę, do oczu płyną mi łzy. Właśnie teraz dopiero dochodzi do mnie, że przez nowego trenera znienawidziłam skoki. Nie chcę o nich myśleć, nie chcę widzieć ich na oczy” – czytamy w liście zamieszonym na łamach TVP Sport.

Adam Małysz reaguje na słowa Joanny Szwab

Adam Małysz, który był gościem programu „Misja Sport” na kanale „Przeglądu Sportowego” na platformie YouTube, ustosunkował się do listu napisanego przez Joannę Szwab. Dyrektor PZN odniósł się głównie do słów, które dotyczyły Łukasza Kruczka. – O rzeczach, które działy się w kadrze, ja dowiadywałem się z mediów albo dopiero teraz, po sezonie, gdy miałem okazję szczerze porozmawiać z Łukaszem Kruczkiem i jego asystentem – Marcinem Bachledą. Szczególnie w rozmowie z Marcinem wyszło parę rzeczy, o które miałem do niego żal, bo mógł wcześniej o tym powiedzieć, jeśli takie sytuacje rzeczywiście miały miejsce. Przez to też jakby przyczynił się do tego wszystkiego, co się wydarzyło – powiedział w „Misji Sport” Adam Małysz.

Były wybitny skoczek narciarski nie chciał również obwiniać polskiego szkoleniowca za wszystko, co się stało. Jego zdaniem początkowy okres pracy Łukasza Kruczka z żeńską kadrą mógł napawać optymizmem. Wszystko szło w dobrym kierunku, lecz w pewnym momencie atmosfera w zespole uległa znacznemu pogorszeniu. – Tam musiało nie zagrać dużo więcej rzeczy. Nie jest tak, że była to tylko i wyłącznie wina Łukasza. Oczywiście, nie chcę go bronić, ale myślę, że to wszystko się po prostu nie poukładało – zauważył.

Adam Małysz zapowiedział także, że od przyszłego sezonu dojdzie do sporej zmiany. Jak poinformował, będą funkcjonować co najmniej dwie kobiece kadry. Jedna z nich będzie to tzw. grupa beskidzka, druga zaś zakopiańska. Zawodniczki będą kwalifikować się na zawody według wytycznych opracowanych przez PZN.

Czytaj też:
Nowy trener polskich skoczków wskazał błędy Stocha i Żyły. Przez to zmarnowali sezon

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Przegląd Sportowy/TVP Sport