Zwycięstwo w meczu otwarcia! Polska wreszcie wygrywa na Euro!
Przed tym meczem w głowach polskich kibiców pojawiało się jedno pytanie, powtarzane w zasadzie od zakończenia eliminacji: czy kadra Adama Nawałki okaże się silniejsza psychicznie niż poprzednie nasze reprezentacje na wielkich turniejach? Ani Jerzy Engel, ani Paweł Janas, ani zwłaszcza Franciszek Smuda nie potrafili zdjąć presji ze swoich piłkarzy. Fani piłki nożnej w naszym kraju mają już dość ograniczania się jedynie do "meczów otwarcia, meczów o wszystko i meczów o honor". Chcemy wreszcie meczów zwycięskich.
Koncentracja i dominacja
Już od pierwszych minut tego spotkania dostrzec można było pełne skupienie wśród Polaków i pewną nieporadność Irlandczyków. Ekipa Adama Nawałki wykorzystała defensywne nastawienie Wyspiarzy i po kilkunastu minutach gry szczelnie zamknęła przeciwnika na własnej połowie. Kamil Glik dobrze odcinał od podań Lafferty`ego, a nasi gracze ofensywni skutecznie wiązali pomocników Irlandii Północnej, którzy nie mogli zagrozić bramce Wojtka Szczęsnego, gdyż skupiali się na przerywaniu polskich akcji. Do licznych sytuacji strzeleckich dochodzili Arkadiusz Mili i Kuba Błaszczykowski. Aktywnością wyróżniał się także młody Bartosz Kapustka. Do piłek nie dochodził za to Robert Lewandowski, który praktycznie całe spotkanie spędził wymieniając się ciosami bokserskimi z byłym obrońcą Manchesteru United Jonnym Evansem.
Milik bohaterem
W końcu po 50 minutach gry piłkę do bramki przeciwników zdołał skierować Arkadiusz Milik. Po podaniu Kuby Błaszczykowskiego miał wystarczająco dużo miejsca, aby spokojnie przymierzyć i strzałem przy prawym słupku zapewnić Polsce prowadzenie. Pomimo kilku prób Irlandczycy nie byli w stanie na poważnie zagrozić bramce Wojciecha Szczęsnego. W jedynej sytuacji nasz golkiper świetnie wybił piłkę zbyt mocno wypuszczoną przez pędzącego jeden na jeden pomocnika. Polacy pewnie wygrali swój pierwszy mecz grupowy i ze spokojem mogę obserwować spotkanie Niemiec z Ukrainą, które zaczyna się już o godzinie 21.
Wyjątkowe Euro
Wszyscy liczymy, że Euro we Francji będzie dla Polski udane. Wyjątkowo bowiem oprócz nadziei, mamy także solidne oparcie w faktach. W każdym sektorze boiska grają w naszej kadrze światowej klasy piłkarze: Lewandowski w ataku, Krychowiak w pomocy i Glik z Piszczkiem w obronie. Na bramce od zawsze mieliśmy plagę urodzaju. Trener Nawałka w przeciwieństwie do poprzedników potrafił też postawić na młodzież. Do zespołu znakomicie wprowadził utalentowanych Kapustkę, Zielińskiego i Starzyńskiego. Potencjał naszej ekipy dostrzegają też zagraniczni eksperci, wymieniając ją jako jednego z pretendentów do miana czarnego konia turnieju. Prawie w każdej analizie zagraniczni dziennikarze wskazują Niemców i Polaków jako murowanych kandydatów do wyjścia z grupy C.