Francja-Irlandia 2:1. Podrażnieni faworyci pokazali wolę walki

Dodano:
Mecz Francja - Irlandia Źródło: Newspix.pl / Dave Winter
Francja wygrała z Irlandią 2:1 i awansowała do ćwierćfinału Mistrzostw Europy

Faworyzowana reprezentacja Francji mecz z Irlandią zaczęła od prostego błędu Paula Pogby i faulu, po którym sędzia podyktował jedenastkę. Gola z rzutu karnego zdobył Robert Brady. Ekipie Didiera Deschampsa odrobienie strat zajęło niemal godzinę. Później jednak mecz ułożył się idealnie dla gospodarzy turnieju. Drugi gol Griezmanna wywołał dekoncentrację i frustrację u Irlandczyków, czego efektem było wyrzucenie z boiska Duffy'ego. Od 60 minuty atakowała praktycznie tylko drużyna francuska, nie udało się jednak podwyższyć prowadzenia, głównie przez samolubne zagrania Gignaca.

Francja grała szybko, składnie, miała wiele świetnych okazji i ostatecznie dwie z nich zamieniła na gole. Obserwując grę gospodarzy cały czas ma się jednak wrażenie, że czegoś temu zespołowi brakuje, że nie wszystko funkcjonuje tam idealnie. Tym bardziej więc powinni się bać Francuzów kolejni przeciwnicy. Jeśli bowiem do tej pory piłkarze Deschampsa grali słabo i wygrywali bez większych problemów, to aż strach pomyśleć jak mogą grać w najlepszej formie.

Obraz meczu dobrze oddają statystyki. Francuzi oddali aż 11 celnych strzałów, przy tylko 2 takich uderzeniach Irlandczyków. Wykonywali 9 rzutów rożnych, Irlandia tylko jeden. Mieli 60 proc. posiadania piłki, przeciwnik 40 proc. Jeżeli tylko trenerowi uda się wpasować do zespołu świetnego indywidualnie, ale egoistycznego Gignaca, oraz w jakiś sposób wpłynąć na Pogbę, Francja będzie w stanie poradzić sobie z każdym przeciwnikiem.

Źródło: Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...