Janusz Majer o decyzji Urubki: Wymyślił sobie, że zaatakuje K2 przed końcem lutego

– Urubko wymyślił sobie, że powinien zaatakować K2 przed końcem lutego. Ma on własną teorię, że koniec lutego powinien być końcem zimy – stwierdził Janusz Majer. Dodał on, że himalaista nie chciał rozmawiać z zespołem przez radiotelefon i teraz prawdopodobnie powinien dochodzić do namiotu rozbitego na wysokości 7200 metrów. Ekipa himalaistów ze względu na warunki pogodowe i łatwiejszą aklimatyzację planowała kontynuować wspinaczkę w pierwszych dniach marca.
– Wyprawa realizuje plan, który sobie założyliśmy, żeby przygotować wszystko pod ataki szczytowe na początku marca. Jest jedna modyfikacja, chłopcy postanowili, że zabezpieczą wyjście Denisa – powiedział Majer. Przyznał również, że w zespole decyzja Urubki nie jest dobrze przyjmowana, ale ekipa „robi to, co do niej należy”.
Zespół robi swoje
W niedzielę Marek Chmielarski oraz Artur Małek ruszyli z bazy, by aklimatyzować się w obozie C3 na wysokości 7200 metrów. Ich celem ma być też zabezpieczanie próby Denisa Urubki. – Pełni sił i wiary podążają wykonać swoje zadanie, czyli jeden zespół do obozu pierwszego, drugi zespół z obozu pierwszego do obozu drugiego. Jutro pewnie pójdą jeszcze wyżej, tym bardziej, że nie wiadomo, co z Denisem. Więc jak dojdą do obozu trzeciego to będą widzieć, co się dzieje. Być może będą potrzebni do pomocy, tak że jednocześnie zabezpieczamy ewentualny powrót niesfornego kolegi. No, życie – komentował w rozmowie z TVP Info Krzysztof Wielicki. Na poniedziałek zapowiadana jest słoneczna pogoda, ale sytuację będzie komplikował silny wiatr.