Wbrew oczekiwaniom, Brazylia nie pożarła Szwajcarii. Piękny gol nie wystarczył

Dodano:
Philippe Coutinho strzela gola dla Brazylii Źródło: Newspix.pl / EXPA
W swoim pierwszym meczu na mundialu w Rosji Brazylia jedynie zremisowała ze skazywaną na porażkę Szwajcarią. Mimo pięknego trafienia Philippe Coutinho, Canarinhos schodzili z boiska ze skwaszonymi minami.

Solidna Szwajcaria zdołała powstrzymać kipiącą talentem Brazylię. Nie można jednak powiedzieć, żeby Canarinhos zagrali lekceważąco, czy bez organizacji. W niedzielny wieczór w Rostowie nad Donem spotkały się dwie świetnie broniące drużyny. Po stronie Szwajcarii dryblingi Neymara ucinał Valon Behrami, po stronie Brazylii akcje szybko przerywał Casemiro. Pierwszego gola dał przebłysk geniuszu Philippe Coutinho, który jednak nikogo swoim strzałem nie zaskoczył, ponieważ podobne bramki zdobywał już wielokrotnie w Liverpoolu, a potem także w Barcelonie.

Dużo większym szokiem była odpowiedź Szwajcarów. Potężny strzał Zubera po rzucie rożnym nie dał szans bramkarzowi i zmusił trenera Tite do dokonywania pospiesznych zmian w składzie. Wprowadzeni na boisko Fernandinho, Renato Augusto i Roberto Firmino, nie byli jednak w stanie odmienić stylu gry Brazylii. Zbyt wiele zależało od Neymara, który inicjował większość groźnych akcji, a w końcówce meczu brał na siebie pełną odpowiedzialność, w kolejnych dryblingach tworząc sytuacje dla kolegów. Brazylia miała szanse na drugiego gola, ale zawsze brakowało odrobiny szczęścia lub celności. W kolejnych meczach Canarinhos muszą wrzucić wyższy bieg, ponieważ Serbia klasą wcale nie odbiega od Szwajcarii i też będzie walczyć o wyjście z grupy E.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...