Czy Anglia pożre Szwecję w drodze do półfinału? Kibice już wiedzą: „It's coming home!”

Dodano:
Angielscy kibice Źródło: Newspix.pl / PHCIMAGES
W sobotę 7 lipca zbudowana zwycięstwem z Kolumbią Anglia podejmie w ćwierćfinale mistrzostw świata Szwecję, która będzie miała okazję udowodnić, że nie znalazła się tam przypadkowo. Czy Harry Kane i spółka „sprowadzą football z powrotem do domu”? Początek meczu o godz. 16. Relacja NA ŻYWO będzie dostępna na Wprost.pl.

Obok drużyny gospodarzy, Szwecja to największa niespodzianka tej fazy rosyjskiego turnieju. Przed rozpoczęciem mundialu mało kto przewidywał, że Skandynawowie poradzą sobie w grupie z Niemcami i Meksykiem, a później dzięki układowi drabinki trafią na zbliżoną poziomem Szwajcarię. Jeżeli jednak podopieczni Janne Anderssona zdołają zameldować się w półfinale, nikt nie powie, że znaleźli się tam jedynie dzięki szczęściu. Pokonanie skomponowanej z gwiazd Premier League ekipy Garetha Southgate'a będzie dla Szwedów nie lada wyzwaniem.

Football's coming home

Angielscy kibice od meczu z Kolumbią powtarzają jak mantrę, że „football wraca do domu” (It's coming home, it's coming. Football's coming home). Naród, który dał światu piłkę nożną, ma dość kompromitujących porażek na dużych turniejach. Puchar Świata ma wreszcie trafić z powrotem na Wyspy. Po przełamaniu wieloletniej niemocy dotyczącej rzutów karnych i wyeliminowaniu silnej Kolumbii, Anglicy widzą się już w finale. Trudno im się dziwić, gdy na ich drodze staje skazywana na porażkę Szwecja oraz ktoś z pary Rosja – Chorwacja. „Lwy Albionu” uniknęły światowych potęg i tak blisko meczu o złoto na Mistrzostwach Świata nie byli od pamiętnego 1966 roku, gdy wygrywali turniej rozgrywany u siebie.

Nie dzielić skóry na Szwedzie

Mundial w Rosji (oraz piłka nożna w ogóle) nauczył nas jednak, że nie można z góry skazywać żadnej drużyny na porażkę. Anglicy muszą opierać się na realnych podstawach, a nie tylko snach o wielkości i wierze w potęgę Premier League, by nie skończyć jak Niemcy czy Hiszpanie. Chwalona za szczelną obronę Szwecja z pewnością nie pozwoli napastnikom rywala na tyle samo, co rozbita w pył Panama. Jeżeli jeszcze napastnik „Niebiesko-żółtych” Marcus Berg wreszcie przełamie niemoc strzelecką (jest rekordzistą pod względem zmarnowanych sytuacji bramkowych na tym turnieju), możemy mieć na stadionie w Samarze ciekawe widowisko.

Anglicy odnaleźli brakujący element

Anglicy jednak mają powody, by mierzyć wysoko. Gareth Southgate przywiózł do Rosji zawodników młodych, będących w formie i wciąż głodnych sukcesu. Mają świetnego napastnika w postaci Harry'ego Kane'a, solidną obronę tworzoną przez Walkera, Stonesa i Maguire'a, nieprzewidywalnego, błyskotliwego Lingarda biegającego po całym boisku oraz coś, czego od wielu lat brakowało tej reprezentacji – świetnego bramkarza. Jordan Pickford, który został bohaterem serii rzutów karnych w meczu z Kolumbią, wniósł do defensywy Anglików tak potrzebny spokój i tak wytęsknioną normalność. Jeżeli jeszcze przebudzi się niesamowicie utalentowany Delle Alli, ten zespół będzie stać na ogranie każdego przeciwnika. A już na pewno przeciwnika ze Szwecji.

Przewidywane składy:

Szwecja: Robin Olsen; Emil Krafth, Victor Lindelöf, Andreas Granqvist, Ludwig Augustinsson; Viktor Claesson, Sebastian Larsson, Albin Ekdal, Emil Forsberg; Marcus Berg, Ola Toivonen

Anglia: Jordan Pickford; Kyle Walker, John Stones, Harry Maguire; Kieran Trippier, Dele, Jordan Henderson, Jesse Lingard, Ashley Young; Raheem Sterling, Harry Kane

Gdzie oglądać mecz Szwecja – Anglia?

Relacja NA ŻYWO z ćwierćfinału Mistrzostw Świata w Rosji będzie dostępna we Wprost.pl. Przed pierwszym gwizdkiem podamy wyjściowe jedenastki, a później minuta po minucie opiszemy to, co będzie działo się na boisku w Samarze. Transmisja spotkania Szwecja – Anglia w TVP1, TVP Sport, TVP 4K oraz w internecie na sport.tvp.pl.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...