„Tiki-taka”, „niski pressing Nawałki”, „boiskowa chemia”. Kabaret na meczu Ekstraklasy

Dodano:
Zdjęcie z meczu Lech Poznań - Wisła Kraków Źródło: Newspix.pl / Damian Kosciesza / PressFocus
Piłkarze zespołu z Ekstraklasy wymienili między sobą siedem celnych podań - gdzie tu powód do narzekania? Otóż byli to cały czas ci sami dwaj zawodnicy, grający jako ostatni obrońcy na własnej połowie. To nagranie na długo zapisze się w pamięci polskich kibiców.

Wisła Kraków przegrała w Poznaniu z Lechem aż 4:0. O dziwo jednak, najgłośniej krytykowana jest za co innego. Chodzi o wymianę podań, na którą pozwolili sobie jej stoperzy w sytuacji, gdy zespół już przegrywał. Sprawa wydaje się tak niewiarygodna, że kibice po wielokroć dopytują na Twitterze, czy aby na pewno nie jest to zapętlona akcja. To po postu trzeba zobaczyć.

Taka wymiana nie mogła skończyć się bez reakcji. Oczywiście nie ze strony komentatorów meczu, którzy albo udają, że nic się nie dzieje, albo nie patrzą nawet na boisko. W krytyce wyręczyli ich kibice, którzy na Twitterze nie szczędzili zawodnikom Wisły kpin i szyderczych uwag. „Dobrze to rozegrali” – żartował Kamil Grabara z młodzieżowej reprezentacji. „Tiki-taka” – komentowało wielu innych. „To się nie dzieje” – pisał załamany Mateusz Borek. To jednak rzeczywiście się wydarzyło i było jeszcze gorsze niż niesławny „niski pressing” z ostatniego meczu kadry Adama Nawałki na mundialu. Nadal nie możecie uwierzyć? Zobaczmy to jeszcze raz.

Oczywiście, kibice z Krakowa mogą usprawiedliwiać swój zespół wieloma kontuzjami i zawieszeniami. Parę stoperów tworzyli w tym spotkaniu Marcin Wasilewski i Rafał Janicki, a na boku obrony grał Rafał Boguski, znany raczej z ofensywnych walorów. Wszelkie próby wytłumaczenia zawodników Wisły upadają jednak, kiedy nagranie obejrzy się po raz trzeci... Okej, nie będziemy zamieszczać go ponownie. Wiecie o co chodzi.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...