Tomasz Hajto wrócił do śmiertelnego potrącenia kobiety na pasach. Opowiada o tym w książce
Zdarzenie, którego Hajto nie mógł pominąć w swojej książce, miało miejsce w Łodzi w 2007 roku. Piłkarz potrącił wówczas na przejściu dla pieszych 74-letnią kobietę, która zginęła na miejscu. Kierujący samochodem zawodnik był trzeźwy, jednak policja twierdzi, ze przyczyną wypadku był brak ostrożności kierowcy. Po roku sąd skazał go na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata, grzywnę oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez rok.
Hajto o potrąceniu kobiety: Byłem zdruzgotany
– Długo nie mogłem się po tym podnieść psychicznie – byłem zdruzgotany, nie potrafiłem znaleźć sobie miejsca. Nie jestem człowiekiem ze skały, pękłem, nie mogłem się otrząsnąć. Przelatywały mi przez głowę różne myśli, również taka, żeby ze sobą skończyć – przyznaje były reprezentant Polski. W książce, którą napisał razem z dziennikarzem Polsatu Sport Cezarym Kowalskim, wspomina także inny wyrok sądu – grzywnę 40 tys. euro za posiadanie nielegalnych papierosów.