PZPN uczci Diego Maradonę. Tak piłkarze złożą mu hołd
PZPN poinformował w komunikacie, że w związku ze śmiercią „jednego z najwybitniejszych zawodników w historii piłki nożnej, mistrza i wicemistrza świata z reprezentacją Argentyny” wszystkie mecze najbliższej kolejki Ekstraklasy oraz dwóch niższych klas rozgrywkowych będą poprzedzone uroczystą minutą ciszy. „Polski futbol z żalem żegna Diego Maradonę. Cześć jego pamięci!” – dodano.
Przypomnijmy, minutą ciszy poprzedzono również środowe mecze w ramach Ligi Mistrzów, ponieważ to właśnie 25 listopada świat obiegła informacja o śmierci piłkarza.
Diego Maradona nie żyje. Zbigniew Boniek wspomina piłkarza
Po ujawnieniu informacji o śmierci Maradony o komentarz poproszono Zbigniewa Bońka. – Ta straszna informacja spadła na nas znienacka. Wydawało się, że wszystkie problemy Diego zostały rozwiązane, niedawno przeszedł udaną operację. Czasami wydaje mi się, że ludzie muszą umrzeć, żeby stać się legendą – powiedział prezes PZPN.
Boniek podkreślił przy tym, że argentyński zawodnik stał się legendą już za życia, a jego zdaniem był najlepszym piłkarzem wszech czasów. Podzielił się także osobistymi wspomnieniami. – Pamiętam, gdy w 1986 roku przygotowywał się do mundialu we Włoszech, w ośrodku niedaleko mojego miejsca zamieszkania. Na dwa-trzy miesiące wyłączył się właściwie ze swojego życia, skupiając się na dojściu do jak najlepszej dyspozycji, by powalczyć ze swoją kadrą o mistrzostwo świata – powiedział.
Prezes PZPN przypomniał, że spotykał się z Maradoną na boisku, grając przeciwko niemu w rozgrywkach ligowych i reprezentacyjnych. Przypomnijmy, w czasie, gdy Boniek reprezentował barwy Juventusu Turyn, argentyński gwiazdor grał w Napoli. – Przed jednym ze starć w Serie A w lidze włoskiej, gdy występowałem w Juventusie, powiedzieliśmy sobie: trzeba go kilka razy sfaulować, żeby poczuł, że nie będzie lekko. Po kilkunastu minutach zmieniliśmy plany. Nie było sensu go kopać, był po prostu zbyt dobry. Jest mi szalenie przykro, że dziś odszedł – podsumował.