Zmarł legendarny kibic Górnika Zabrze. To „Leon” obdarowywał piłkarzy kogutami
Stanisław „Leon” Sętkowski był legendą nie tylko wśród kibiców Górnika Zabrze, ale też fanów piłki nożnej w Polsce. O jego śmierci klub poinformował 13 lipca.
Na stronach Górnika Zabrze opisano nawet, że we wtorek był klubie: „Przyszedł do sekretariatu po pocztę, pożartował, czekał na powrót drużyny ze zgrupowania. Cieszył się, że doczeka debiutu Łukasza Podolskiego w barwach Górnika, poznali się kilkanaście lat temu podczas pierwszej wizyty Łukasza na Roosevelta. Krótko po wyjeździe z klubu do domu zasłabł, trwająca blisko godzinę reanimacja nie powiodła się”.
Nie żyje Stanisław Sętkowski. To on wręczał koguty piłkarzom Górnika
Stanisław Sętkowski był znany z dwóch tradycji, które sam ustanowił. „Leon”, gdy tylko rozpoczynał się mecz Górnika Zabrze, obwieszczał to z trybun, dzwoniąc dzwonkiem (otrzymanym od księdza z zakonu paulinów na Jasnej Górze). Druga tradycja Sętkowskiego była już mniej typowa: po każdym meczu wręczał najlepszemu zawodnikowi Górnika... kurczaka lub koguta.
„Żegnaj Stasiu. Dla wielu z nas byłeś jednym z najważniejszych symboli Górnika, związanym z klubem na dobre i na złe, a brzmienia twojego dzwonka nie zapomnimy nigdy. I choć już nigdy nie usłyszymy jego oryginalnego dźwięku zaraz po rozpoczęciu meczu, czy też bramce dla naszej drużyny, to zapewniamy, że Rodzina Górnika nie zapomni. Nigdy nie zapomni…” – tymi słowami pożegnano legendarnego kibica.