Były piłkarz Barcelony i Liverpoolu zszokował jury programu. Wystąpił jako... pingwin
Do programu „Mask Singer" zapraszane są znane osoby, a zadaniem jury jest odgadnięcie, kto ukrywa się pod przebraniem. Tajemniczy uczestnik musi przy tym odpowiadać na pytania stawiane przez jurorów, co, oprócz barwy głosu, ma ich naprowadzać na prawidłową odpowiedź.
W jednym z odcinków hiszpańskiej edycji wystąpił Pepe Reina, który wcielił się w pingwina. Były zawodnik m.in. FC Barcelony i Liverpoolu zaśpiewał piosenkę „Hola, mi amor”, poruszając się przy tym do rytmu muzyki.
Iniesta w roli pingwina?
Odgadnięcie prawdziwej tożsamości „pingwina” sprawiło niemałe problemy członkom jury. Dwoje z nich typowało, że na scenie pojawił się Andres Iniesta. Tylko komik Jose Mota prawidłowo wytypował, że do studia zawitał Reina. – Po prostu musiałem to zrobić. Tylko po to, żeby zobaczyć was wszystkich zszokowanych – stwierdził bramkarz na scenie. – Wasze reakcje typu „patrzcie, jak się porusza” są świetne – dodawał żartując, że sam chętnie zobaczyłby Iniestę w stroju pingwina.
Zawodnik Lazio udostępnił fragment występu na Twitterze, dodając kilka słów komentarza. „Poważnie zastanawiam się, czy kolejnym krokiem będzie Eurowizja. Uczestnictwo w Mask Singer było wielką przyjemnością. Świetnie się bawiłem. Pozdrowienia od waszego pingwina” – napisał.