„Polski” pojedynek w Serie A dla Zielińskiego. Napoli wciąż z kompletem zwycięstw
SSC Napoli do starcia z Torino FC przystępowało po imponującej serii siedmiu zwycięstw w siedmiu spotkaniach ligowych. Mecz rozgrywany na stadionie im. Diego Armando Maradony był interesujący również z punktu widzenia polskich kibiców. W ekipie gospodarzy od pierwszych minut grał Piotr Zieliński, a zespole gości mogliśmy oglądać Karola Linettego.
Gospodarze przeważali od pierwszych minut, a stuprocentową okazję na objęcie prowadzenia mieli w 26. minucie. Wtedy to sędzia podyktował rzut karny po faulu na Lorenzo Insigne. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany, ale Vanja Milinković-Savić wyczuł intencje Włocha i bez problemów wybronił jego strzał.
Napoli jeszcze przed przerwą miało kolejną szansę na otwarcie wyniku, ale Milinković-Savić ponownie popisał się świetną interwencją. Tym razem bramkarz Torino uratował swoją drużynę przed stratą gola po strzale Kalidou Koulibaly'ego z około dziesięciu metrów.
Nieuznana bramka Napoli
Podopieczni Luciano Spallettiego blisko zdobycia pierwszej bramki w spotkaniu byli w 56. minucie. Do piłki dośrodkowanej z rzutu wolnego dopadł Di Lorenzo, który pewnym strzałem głową pokonał golkipera Torino. Bramki jednak nie uznano, ponieważ gracz Napoli był na pozycji spalonej. Kilka minut później na listę strzelców mógł wpisać się Hirving Lozano, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek.
Groźnie było także pod bramką Napoli. W 65. minucie Josip Brekalo doszedł do sytuacji sam na sam z Davidem Ospiną, ale golkiper lidera Serie A był górą w tym pojedynku. Brekalo później był blisko zrehabilitowania się za niewykorzystaną okazję, ale uderzył minimalnie niecelnie po wrzutce Wilfrieda Singo.
Osimhen strzela, Napoli znowu wygrywa
Bezbramkowy remis nie utrzymał się do końca spotkania. W 81. minucie Napoli rozegrało koronkową akcję w szesnastce Torino, po której do podbitej piłki najwyżej wyskoczył Victor Osimhen, celnym strzałem głową dając prowadzenie swojej drużynie.
Jak się później okazało, była to jedyna bramka w starciu Napoli z Torino. Dzięki tej wygranej ekipa Zielińskiego umocniła się na pozycji lidera Serie A i wciąż może poszczycić się kompletem ligowych zwycięstw w bieżącym sezonie. Torino z kolei po porażce w Neapolu plasuje się na 12. pozycji.