Zaskakujący początek meczu Polski z Andorą. Czerwona kartka już w pierwszej minucie!
Reprezentanci Andory wyszli na spotkanie z Polakami z zamiarem gry wysokim pressingiem, co było widać już po kilkunastu sekundach od pierwszego gwizdka sędziego. Wtedy to Ricard Fernández obejrzał czerwoną kartkę na faul za Kamilu Gliku. Napastnik grający na co dzień w SD Formentera bezpardonowo zaatakował polskiego stopera i mimo protestów kolegów z drużyny, musiał opuścić boisko.
Po kilku minutach Biało-Czerwoni rozegrali pierwszą szybszą akcję, która od razu zakończyła się bramką. Kamil Jóźwiak przytomnie odegrał do Roberta Lewandowskiego, który strzałem z ostrego kąta pokonał bramkarza Andory. O tym, co działo się w kolejnych minutach spotkania rozgrywanego w Andorze, można dowiedzieć się z poniższej relacji tekstowej.