Transfery. Lech Poznań straci kilkanaście milionów złotych? Chodzi o pieniądze za Kamila Jóźwiaka
Kamil Jóźwiak przeszedł z Lecha Poznań do Derby County we wrześniu 2020 roku. Angielski klub miał wyłożyć za niego ponad cztery miliony euro płatne w ratach. Tej zimy do stolicy Wielkopolski powinna trafić większość tej kwoty, bo aż trzy miliony. Wiele wskazuje jednak na to, że Kolejorzowi może nie udać się wywalczyć tych pieniędzy. Obawy potwierdził Piotr Rutkowski, właściciel Lecha Poznań, w rozmowie z portalem meczyki.pl.
Lech Poznań straci pieniądze za transfer Kamila Jóźwiaka? Derby County na skraju upadku
To efekt potężnych długów, w które wpadł zespół The Rams. Mówi się nawet o sześćdziesięciu milionach euro. Klub jest obecnie pod zarządem komisarycznym, latem nie mógł dokonywać transferów, a za karę odjęto mu 21 punktów. Spadek Derby County do League One jest w zasadzie pewny.
Im dłużej trwa finansowy impas w sytuacji The Rams, tym mniejsze są szanse na to, ze zimą Lech rzeczywiście otrzyma przelew za skrzydłowego. Nie chodzi tu nawet o niewypłacalność, lecz możliwe ogłoszenie bankructwa przez klub. Aktualnie jednak trwają poszukiwania potencjalnego inwestora, który zechciałby uratować Derby. W angielskich mediach przewijają się różne nazwiska, ale przejęcie Baranów może ciągnąć się długimi miesiącami.
Lech potrzebuje jednak pieniędzy na wzmocnienia, jeśli chce zdobyć mistrzostwo polski, a potem efektywnie walczyć na trzech frontach w następnym sezonie. Życzenia dotyczące transferów między wierszami przekazywał także sam Maciej Skorża, czyli trener Kolejorza. Według portalu meczyki.pl priorytetami będą stoper oraz uniwersalny napastnik do rywalizacji z Mikaelem Ishakiem.