Legia Warszawa chce się pozbyć swojej gwiazdy. „Właściwie jest do odpalenia”
Kiedy Lirim Kastrati przychodził do Legii Warszawa, wydawało się, że może być dla niej ciekawym wzmocnieniem. Po połowie sezonu nowy pion sportowy stołecznego klubu chętnie pozbyłby się skrzydłowego, ale to nie będzie takie proste.
Legia Warszawa chciałaby się pozbyć Lirima Kastratiego
Kosowianin zaliczył obiecujący początek w drużynie Wojskowych – między innymi zdobył zwycięską bramkę ze Spartakiem Moskwa w Lidze Europy – ale potem zawodził zupełnie. Z czasem okazało się, że jest to zawodnik bardzo ograniczony pod kątem technicznym i ma ogromne braki w kwestiach takich jak rozumienie i realizacja zadań taktycznych. Według doniesień portalu meczyki.pl warszawianie najchętniej by go sprzedali.
– Jest właściwie do odpalenia, ale trudno to zrobić. Wiadomo, jaka jest jego sytuacja – powiedziała anonimowa osoba z Legii, cytowana przez wspomniany serwis. Rzeczywiście spieniężenie Kastratiego będzie trudne, ponieważ jego kontrakt obowiązuje aż do czerwca 2025 roku, a do tego stołeczny klub wydał na niego 1,5 miliona euro. Wątpliwe, by szybko znalazł się jakiś zespół, który byłby w stanie odkupić Kosowianina za podobną cenę.
Lirim Kastrati nie grzeszy boiskową inteligencją?
Sporo światła na temat sytuacji Kastratiego rzucił też Dominik Piechota z redakcji newonce.sport. „Kiedy zapytałem Vukovicia o Kastratiego, odpowiadał naokoło: miał covid, dopiero wraca, musi się pokazać na jednej z dwóch pozycji, musi walczyć. Ale sparing oglądał, łapiąc się za głowę” – napisał dziennikarz.
„Kiedy Legia będzie grała z przeciwnikami cofniętymi głęboko, Kastrati wygląda na gracza bardzo nieprzydatnego. Rzuca się w oczy, że jest zawodnikiem o ograniczonej inteligencji boiskowej i bazuje głównie na darze szybkościowym. Jednak nawet jako drybler zawodzi” – opisał Piechota, oglądają go w akcji podczas zimowego zgrupowania Legii. Według niego Kosowianin nie grzeszy boiskową inteligencją. Zdaje się, że tak samo ocenia go nowy pion sportowy Wojskowych.