Polacy wrócą z Pekinu bez żadnego medalu olimpijskiego? Znany dziennikarz nie miał wątpliwości
4 lutego odbyło się oficjalne rozpoczęcie zimowych igrzysk olimpijskich. W Pekinie zaprezentują się Polacy startujący w wielu dyscyplinach – od łyżwiarstwa, po skoki narciarskie. Przemysław Babiarz mimo tego uważa, że ze stolicy Chin nasi reprezentanci wrócą z pustymi rękami. Znany komentator podzielił się swoimi pesymistycznymi przewidywaniami w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.
Przemysław Babiarz: Nie mamy murowanego faworyta do zdobycia medalu
Według dziennikarza Biało-Czerwoni sprawią ogromną niespodziankę, jeśli zdobędą jakikolwiek krążek, aczkolwiek w tej chwili nic na to nie wskazuje. – Nie ma sportowca, o którym można powiedzieć, że jest murowanym faworytem – stwierdził. Jego zdaniem największe szanse na medal ma Natalia Maliszewska, która dopiero w ostatnich chwili została zwolniona z izolacji i dopuszczona do udziału w zimowych igrzyskach olimpijskich.
Pekin 2022. Przemysław Babiarz ocenił szanse skoczków narciarskich na medal
Babiarz jest pesymistą jeśli chodzi o potencjalne występy skoczków narciarskich. Kamil Stoch i spółka w sezonie 2021/22 radzą sobie bardzo słabo jak na ich możliwości. Wspomniany lider naszej kadry w klasyfikacji Pucharu Świata zajmuje dopiero 20. miejsce, Piotr Żyła jest 13. Dawid Kubacki okupuje zaś 37. lokatę, a reszta nie zmieściła się nawet w pierwszej pięćdziesiątce.
– W tym sezonie nie pokazali niczego, co dawałoby nam prawo do realnych przewidywań, że zdobędą medal. Oczywiście, mogą to zrobić, ale gdyby porównać sezony, w których Kamil zdobywał złote medale, to wniosek nasuwa się sam. Tam był liderem Pucharu Świata przed wylotem na imprezę. Pozostaje nam wierzyć, bo wszystko się może zdarzyć – dodał.