Wielki pech reprezentanta Polski z Serie A. Jego kontuzja wyglądała groźnie
Choć Nicola Zalewski wciąż jest wysoce ceniony przez Jose Mourinho, to nie dostawał on wielu szans od Jose Mourinho na grę w Serie A. Dopiero pod koniec lutego młody skrzydłowy zaczął przebijać się do seniorskiego składu. W pierwszej jedenastce wyszedł między innymi na mecz AS Romy z Atalantą, ale mniej więcej po godzinie gry jego występ został przedwcześnie zakończony przez uraz.
Nicola Zalewski dobrze prezentował się w meczu Serie A z Atalantą
Od początku spotkania reprezentant Polski dobrze radził sobie z przeciwnikami. Przede wszystkim grał odważnie, a momentami wręcz bezczelnie, zwłaszcza kiedy wdawał się w kolejne dryblingi. Co jednak warto podkreślić, Zalewski wcale nie grał na ulubionej pozycji, czyli jako skrzydłowy w klasycznym ustawieniu z czwórką obrońców. Wręcz przeciwnie Jose Mourinho wykorzystał go w roli lewego wahadłowego.
Kontuzja Nicoli Zalewskiego
Polak więc radził sobie przyzwoicie aż do 62. minuty. Wdał się wówczas w kolejny drybling, a ten skończył się dla niego pechowo, kiedy stracił równowagę, grając na sztucznej nawierzchni. Zalewski potrzebował pomocy lekarzy i po ich interwencji próbował jeszcze wrócić do gry. Nie był jednak w stanie kontynuować występu. Po chwili usiadł na murawie i został zdjęty przez trenera.
W tej chwili nie wiadomo jeszcze, jak groźna jest kontuzja skrzydłowego/wahadłowego. Wstępne diagnozy mówią o urazie stawu skokowego. Niemniej pauza sama w sobie dla Polaka może być problematyczna, ponieważ prawdopodobnie straci on miejsce w składzie Romy, które wywalczył sobie w ostatnich meczach.
Ostatecznie Wilki wygrały z Atalantą 1:0 po golu Tammy’ego Abrahama w 33. minucie.