Ekspert ujawnił kulisy konfliktu w polskich skokach. „Szambo wybiło. Zawodnicy wylali wiadra pomyj na PZN”

Od kilku dni media żyją zamieszaniem wokół polskiej kadry skoczków narciarskich i Michala Doleżala. PZN nie przedłużył kontraktu z czeskim szkoleniowcem, co nie spodobało się Kamilowi Stochowi, Piotrowi Żyle i Dawidowi Kubackiemu. Liderzy kadry otwarcie krytykowali związek, a jeszcze w trakcie weekendu z konkursami w Planicy do Polski wrócił Adam Małysz.
W rozmowie z „Wprost” Rafał Kot ocenił zaistniałą sytuację, zdradził, czy między asystentami Doleżala faktycznie doszło do konfliktu i ujawnił, kiedy rozpoczął się kryzys w polskiej kadrze.
Katarzyna Gurmińska, „Wprost”: Jak ocenia pan to, co działo się ostatnio wokół kadry?
Rafał Kot: To nie powinno mieć miejsca. Niepotrzebnie koniec sezonu kręci się wokół tej sprawy. Pojawiły się błędy ze strony sztabu szkoleniowego, samych zawodników i jak przyznał Jan Winkiel, ze strony Polskiego Związku Narciarskiego. Rozmowy z Michalem Doleżalem miały odbyć się po konkursach w Planicy, początkowo planowano podziękowanie sztabowi za sezon i wręczenie nagród za igrzyska. Wtedy byłby też czas na rozmowy z zawodnikami.