Skandal w meczu o utrzymanie. Trener nie wytrzymał, doszło do poważnego starcia

Dodano:
Piłkarze Evertonu i Crystal Palace Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Everton wygrał z Crystal Palace 3:2 i zapewnił sobie utrzymanie w Premier League. Kibice The Toffees w euforii wybiegli na murawę, a część z nich popisała się skandalicznym zachowaniem względem szkoleniowca gości Patricka Vieiry, który w końcu nie wytrzymał.

Everton zdołał się utrzymać w Premier League i to na jedną kolejkę przed zakończeniem sezonu. Kibice klubu z niebieskiej części Liverpoolu uważają ten wyczyn chyba za potężny sukces, bowiem podczas spotkania z Crystal Palace, aż dwukrotnie nie potrafili utrzymać swoich wielkich emocji i nie potrafili powstrzymać potrzeby wtargnięcia na murawę.

Everton przegrywał podczas odrabianego spotkania 33. kolejki Premier League z Crystal Palace 0:2. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 54. minuty, kiedy do drogę o utrzymanie rozpoczęli gospodarze. Pierwszego gola zdobył Moise Keane, drugiego Richarlison, a w 85. minucie kropkę nad „i” postawił Dominic Calvert-Levin. Już wtedy zaczęło się na stadionie Evertonu ogromne świętowanie, a wielu kibiców wybiegło na murawę. Gorzej jednak zrobiło się, gdy sędzia po raz ostatni użył gwizda, a na boisko wylały się całe trybuny.

Skandaliczne zachowanie w Premier League. Trener starł się z kibicem

Szkoleniowiec Crystal Palace Patrick Vieira musiał schodzić z boiska w środku tłumu rozanielonych kibiców Evertonu, któremu na jedną kolejkę przed końcem sezonu udało się utrzymać w Premier League. Trener drużyny gości był podczas schodzenia do szatni zaczepiany, wyszydzany i obrażany. W pewnym momencie nie wytrzymał i z impetem kopnął jednego z bardzo nachalnych fanów The Toffees. Vieirę mogą spotkać konsekwencje tego zachowania, choć logiczne by wtedy było, żeby karę otrzymał Everton, który dopuścił do takiej karygodnej sytuacji, w której wszyscy kibice znaleźli się na boisku, a część z nich do tego zachowywała się w skandaliczny sposób.

Źródło: WPROST.pl / Sky Sports
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...