Łukasz Madej ostro o ŁKS-ie: Kompromitacja goniła kompromitację. Pan Salski ma sporo za uszami

Dodano:
Łukasz Madej Źródło: Newspix.pl / Lukasz Sobala / Press Focus / NEWSPIX.PL
Zdaniem mediów ŁKS ponownie ma problemy finansowe. Do tego ostatni sezon był rozczarowujący pod względem wyników. Klub dokonuje pewnych zmian, ale Łukasz Madej uważa, że prezes Tomasz Salski dalej tylko mydli ludziom oczy. Wychowanek ŁKS-u, specjalnie dla Wprost.pl, w ostrych i dosadnych słowach skomentował pracę działaczy łódzkiego zespołu.

Łódzki Klub Sportowy zakończył poprzedni sezon na rozczarowującym, 10. miejscu w Fortuna 1. Lidze. Klub, który jest uznaną marką w naszym kraju, nie zdołał nawet zakwalifikować się do baraży o Ekstraklasę. Ponadto media donoszą o problemach finansowych. Łukasz Madej, były piłkarz ŁKS-u postanowił ocenić ostatnie tygodnie oraz zmiany w zespole, do których doszło. Jak zwykle wypowiedział się w swoim stylu, bez ogródek.

Michał Król, „Wprost”: Jak ostatnio rozmawialiśmy, było to przy okazji derbów Łodzi rozgrywanych w rundzie jesiennej, mówił Pan, że nie pojawia się na meczach ŁKS-u. Czy coś się zmieniło w tej kwestii, czy jednak nie?

Łukasz Madej: Hm, czy się pojawiam? Byłem na meczu otwarcia, byłem też na derbach. Pojawiłem się po dwóch latach, bo otwarcie takiego obiektu było wielkim wydarzeniem. Uważam, że to było coś wyjątkowego dla wszystkich pokoleń kibiców klubu. Nie zważając na to, jakie mam zdanie, chciałem w tym uczestniczyć jako osoba, która przez wiele lat chodziła na te spotkania, która cały czas ma ŁKS w sercu.

A jak się ten obiekt Panu podoba? Moim zdaniem robi wrażenie.

Tak, zgadzam się. Jest to chyba najpiękniejszy stadion do pojemności 20 tysięcy w Polsce.

Z pewnością w rankingach będzie wysoko. ŁKS dostał ten nowy, piękny stadion, ale jakoś nie jestem przekonany, czy kibice będą w stanie go regularnie zapełniać po brzegi. I z czego to może wynikać? Czy to jest niechęć fanów do tej klubowej polityki, która w ostatnich latach jest tak, a nie inaczej prowadzona? Bo wyniki są rozczarowujące, prawda?

Myślę, że w jakiś sposób tak, ponieważ żeby zapełnić stadion musi spełnić się kilka czynników, prawda? Uważam, że ŁKS bardzo zaniedbał to, aby ściągnąć tych ludzi na nowy obiekt. Nie ma też co ukrywać część osób, która pojawiła się na otwarciu, była pierwszy raz na meczu. Co więcej, żeby ta tzw. baza klientów była większa, to trzeba wykonać ciężką pracę. Klub w ogóle tej pracy nie wykonał. Nie widziałem żadnej akcji marketingowej. Zauważyłem tam niby jakiś post na Facebooku, czy ogólnie w social mediach, ale to było stanowczo za mało, jak na takie przedsięwzięcie.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...