Wielki sukces młodego reprezentanta Polski. Pływak stanął na podium mistrzostw świata
Ksawery Masiuk już w półfinale wyścigu na 50 metrów pokazał, że może się liczyć w finałowej walce o medale. Polak popłynął wtedy z czasem 24.48 sekundy, ustanawiając ty samym rekord Polski. Mimo tak świetnego wyniku to nadal był piąty czas w stawce.
Finałowy wyścig marzeń. Brąz zamieniło się w srebro
Faworytami do walki o złoty medal bez wątpienia byli Amerykanie Justin Ress i Hunter Armstrong. Tak też właśnie się stało. Jako pierwszy do brzegu dobił Ress, a tuż za nim zameldował się jego reprezentacyjny kolega. Na wspaniałym trzecim miejscu zdołał uplasować się Ksawery Masiuk.
Już w tym momencie radość była bardzo duża, ale po wideoweryfikacji zrobiło się dla Biało-Czerwonego jeszcze lepiej. Sędziowie dopatrzyli się, że Justin Ress za długo przebywał pod wodą i zdyskwalifikowali reprezentanta Stanów Zjednoczonych. Oznaczało to, że Armstrong wskakuje na pierwsze, a Masiuk na drugie miejsce. Na takim obrocie spraw zyskał pechowy jeszcze przed chwilą Włoch Thomas Ceccon, który był tuż za podium, ponieważ wydawało się, że został nagrodzony brązowym medalem.
Po drodze nastąpiła jednak kolejna zmiana, ponieważ Amerykanie złożyli protest w sprawie Ressa, a ten został przez sędziów uznany. Wynikiem tego był powrót Amerykanina na pierwsze miejsce i Polaka na trzecie.
Swój srebrny medal niedługo później dorzuciła jeszcze Katarzyna Wasick na 50 metrów stylem dowolnym. Pływaczka została drugą reprezentantką Polski, która stanęła na podium tej imprezy. Pierwszą była oczywiście Otylia Jędrzejczak.