Od ściany do ściany. Przez te kilka rzeczy trudno zrozumieć zatrudnienie Michała Probierza w kadrze U-21

Nie można być zszokowanym samym faktem, że Michał Probierz ostatecznie został następcą Macieja Stolarczyka na stanowisku selekcjonera polskiej kadry U-21. Wypada się jednak zastanowić, jakie mogą być konsekwencje tego ruchu. Stanowi on bowiem zupełne zaprzeczenie tego, do czego rzekomo polska piłka dąży w ostatnim czasie, albo do czego przynajmniej chciałaby nawiązywać.
Styl gry reprezentacji Polski i rewolucja od złej strony
Już nie w tygodniach, nawet nie miesiącach, lecz latach można liczyć okres, w którym na naszym poletku trwa dyskusja o DNA polskiego piłkarza oraz drużyny narodowej. Nie jesteśmy ślepi, oglądamy ligi takie jak hiszpańska, angielska, włoska, niemiecka, czy nawet holenderska lub portugalska. Przede wszystkim regularnie widzimy również, jak wiele brakuje nam, by nawiązywać równorzędną walkę z wieloma reprezentacjami z całego świata. Nawet niekoniecznie tymi wyraźnie lepszymi. Potrafimy to robić jedynie, gdy w polu karnym postawimy autobus i będziemy nim wyjeżdżać głównie do kontr.
I z jednej strony doceniamy odnoszone w ten sposób zwycięstwa. Z drugiej tęsknota za czymś, czego nie mamy, a co widujemy regularnie w telewizorach i na monitach, rośnie proporcjonalnie z każdą chwilą, w której przeciwnik bawi się piłką, a my za nią ganiamy niczym aportujący pies.