Dawid Konarski nie żałuje podjętej decyzji. Wyjaśnił, dzięki czemu sobie poradził

Dodano:
Dawid Konarski, były siatkarz reprezentacji Polski Źródło: Shutterstock
Dawid Konarski nigdy nie ukrywał rozczarowania faktem, że Nikola Grbić nie powołał go do reprezentacji Polski, gdy przejął w niej stery po Vitalu Heynenie. Teraz opowiedział, czego od niego oczekiwał, jak mógłby pomóc Biało-Czerwonym i dzięki czemu łatwo sobie poradził z rozczarowaniem.

Kiedy Nikola Grbić przejął reprezentację Polski na początku 2022 roku, niewiele wskazywało na to, że kilka miesięcy później dokona on rewolucji w składzie. Gdy Serb ogłaszał pierwsze powołania, wywołał ogromne poruszenie. W gronie jego wybrańców zabrakło takich nazwisk jak Fabian Drzyzga, Piotr Nowakowski czy Dawid Konarski. Ostatni z wymienionych udzielił wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”, w którym wyjaśnił wiele kwestii związanych z tamtym bolesnym dla niego momentem.

Dawid Konarski uważa, że mógłby pomóc reprezentacji Polski

– Dowiadywanie się z Facebooka o braku powołania nie jest przyjemne – wyznał siatkarz Aluron CMC Warty Zawiercie. Dodał jednak, że nie oczekuje żadnych wyjaśnień od trenera.

Niemniej Konarski uważa, iż mógłby jeszcze zaoferować drużynie wartość dodaną. Zdaje sobie sprawę, że w hierarchii zawodników nie byłby pierwszym wyborem selekcjonera, aczkolwiek i tak nie wątpi w swoją niewykorzystaną przydatność. – Pewnie Bartka Kurka bym nie wygryzł ze składu – zaśmiał się. – Fizycznie podołałbym temu sezonowi, czuję się dobrze i byłem mocno napędzony końcówką rozgrywek ligowych. Myślałem, że zakręcę się wokół pozycji trzeciego atakującego po Bartku i Łukaszu Kaczmarku – wyjaśnił.

Dawid Konarski nie żałuje swojej decyzji

W szerokim składzie na Ligę Narodów znalazło się wówczas sześciu atakujących. – Widocznie byłem tym siódmym – stwierdził Konarski.

Siatkarz dodał, że nie żałuje decyzji o zakończeniu kariery w związku z brakiem powołania od Grbicia, bo dzięki temu mógł zająć się innymi ważnymi rzeczami przede wszystkim w życiu prywatnym. – Podjąłem decyzję i zaplanowałem wakacje. Poza tym teraz przygotowujemy się z żoną na narodziny synka. Brak powołania w tym roku zdążyłem już przetrawić – stwierdził.

Źródło: Przegląd Sportowy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...