Kamil Semeniuk już zachwyca we Włoszech. Polak doceniony po meczu

Dodano:
Kamil Semeniuk Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Kamil Semeniuk po przejściu do Sir Safety Perugia prezentuje się z bardzo dobrej strony, a w sobotnim starciu z WithU Werona zdobył 15 punktów. Polski przyjmujący został doceniony przez organizatorów meczu, którzy postanowili nagrodzić go indywidualnie.

Kamil Semeniuk oficjalny debiut w lidze włoskiej zaliczył 2 października, kiedy to wystąpił w starciu z Vero Volley Monza. Przyjmujący zdobył wówczas 10 punktów, popisując się aż 90 proc. skuteczności w ataku. Kolejny mecz Polak rozpoczął na ławce rezerwowych, a do podstawowej szóstki wrócił w spotkaniu z WithU Werona. Po raz pierwszy w sezonie Semeniuk zagrał w wyjściowym zestawieniu u boku kolegi z reprezentacji Polski, Wilfredo Leona.

Kamil Semeniuk z nagrodą MVP

Obaj Biało-Czerwoni pokazali się z dobrej strony, znacznie przyczyniając się do triumfu swojej drużyny w trzech setach (25:22, 25:14, 25:20). Błyszczał szczególnie Semeniuk, który wywalczył 15 punktów, w tym trzy zagrywką. Grę przyjmującego docenili organizatorzy rozgrywek, przyznając mu po spotkaniu nagrodę MVP.

Leon z kolei zdobył 12 oczek, atakując z 65-procentową skutecznością. Pochodzący z Kuby zawodnik wraca do wysokiej dyspozycji po kontuzji kolana, która wyeliminowała go z udziału we wrześniowych mistrzostwach świata. Zadowolenia z postawy przyjmującego nie krył trener Sir Safety Perugia, Andrea Anastasi. – Cieszę się, że zobaczyłem Wilfredo grającego na wysokim poziomie. Myślę, że możemy grać jeszcze lepiej, ale jestem spokojny i pozytywnie nastawiony — wyznał cytowany przez Przegląd Sportowy Onet.

Przypomnijmy, Semeniuk przeniósł się do Sir Safety Perugia po trzech latach spędzonych w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, z którą dwukrotnie triumfował w Lidze Mistrzów. Leon z kolei we włoskim klubie gra od 2018 roku, a w swoim dorobku ma już trzy srebrne medale wywalczone w rozgrywkach ligowych, dwa puchary Włoch oraz dwa Superpuchary Włoch.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...