Lider Pucharu Świata ostro po konkursie w Lahti. Skoczek nie krył swoich emocji

Dodano:
Halvor Egner Granerud Źródło: Shutterstock / Marcin Kadziolka
Niedzielny konkurs w Lahti na pewno nie zapadnie w pamięci kibiców z powodu świetnych lotów swoich ulubieńców. Wszystko za sprawą wiatru, który znacznie utrudnił przeprowadzenie zawodów. Ostatecznie jury zdecydowało, że zakończą rywalizację po pierwszej serii, która była loterią. Co sprawiło, że swoje zmagania Halvor Egner Granerud zakończył na odległym 46. miejscu. W mediach Norweg nie krył emocji i zdenerwowania na organizatorów.

Niedzielny konkurs w Lahti był bardzo wyjątkowy i to nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mocne podmuchy wiatru bardzo utrudniły przeprowadzenie tych zawodów, które przez to bardzo mocno się przeciągały.

Puchar Świata w skokach: Problemy podczas kwalifikacji i konkursu w Lahti

Problemy z płynnością zmagań rozpoczęły się już w kwalifikacjach, ale to nie zniechęciło jury, które postanowiło również wystartować z pierwszą serią konkursową, która statecznie trwała ponad półtorej godziny. Na półmetku organizatorzy zdecydowali się pójść po rozum do głowy i odpuścili rozgrywanie serii finałowej. Zwycięzcę wskazały wyniki z pierwszego skoku, co pozwoliło się cieszyć z triumfu Ryoyu Kobayashiemu. Za Japończykiem uplasowali się Stefan Kraft i Karl Geiger.

Spośród Biało-Czerwonych na najlepsze warunki trafił Jan Habdas, który zajął 11. miejsce, a tuż za nim uplasował się Paweł Wąsek. Aleksander Zniszczoł był 14., Kamil Stoch 18., Piotr Żyła 20., a Tomasz Pilch zakończył konkurs na 49. lokacie. Po zawodach trener Thomas Thurnbichler przyznał, że ten konkurs wcale nie powinien się odbyć. – Żartowaliśmy z innymi trenerami, że wyniki równie dobrze moglibyśmy losować kostką i w ten sposób wyłonić zwycięzcę – stwierdził w rozmowie z Eurosportem.

Odległa pozycja i nerwy Halvora Egnera Graneruda

Trzy lokaty nad Tomaszem Pilchem uplasował się lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Halvor Egner Granerud, który w mocnych słowach skomentował to, co działo się w niedzielnym konkursie w Lahti.

Norweg wcale nie krył swojego oburzenia podczas wywiadu dla Viaplay. – To bardzo smutne. W kwalifikacjach oddałem dobry skok na mojej ulubionej skoczni, a potem nadszedł konkurs – stwierdził i dodał, że podczas zawodów uzyskał absurdalny wynik.

– Rozczarowuje mnie, że jury wykonuje taką pracę – podkreślił.

Źródło: WPROST.pl / Viaplay
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...