Szczere wyznanie Łukasza Piszczka. Opowiedział otwarcie o swoich problemach
Łukasz Piszczek jest w trakcie promocji swojej książki „Mentalność Sportowca”, którą napisał wspólnie z psychologiem sportowym Kamilem Wódką. W tej pozycji można znaleźć opowieści o sukcesach, determinacji, o kulisach futbolu na najwyższym poziomie oraz o mentalności, o czym mówi sam tytuł.
Łukasz Piszczek: Sam potrzebowałem pomocy
Dziennikarze TVP Sport porozmawiali z legendarnym już prawym obrońcą reprezentacji Polski na temat mentalności oraz współpracy z psychologiem sportowym. Łukasz Piszczek wyznał, że podświadomie wiedział, że mental gra ważną rolę w karierze piłkarza. – Ale zdałem sobie sprawę wtedy, gdy sam potrzebowałem takiej pomocy – podkreślił.
Były piłkarz Borussii Dortmund zdradził, że w trakcie kariery pojawiły się pierwsze trudne momenty. – Trzeba pamiętać, że psycholog sportowy nie jest tylko po to, aby pomóc w momencie, kiedy pojawią się problemy. Ma nas nauczyć funkcjonowania w świecie, gdzie na co dzień mierzymy się z presją i stresem – podkreślił.
Łukasz Piszczek: Nie tęskniłem za piłką
Były piłkarz wyznał, że pierwszy znak, by poszukać współpracy z psychologiem sportu po finale Ligi Mistrzów, kiedy miał problemy z biodrem. – Jak wracałem do piłki, to w trakcie rehabilitacji ktoś mnie zapytał, czy nie tęsknię za nią. Mówiłem, że nie do końca – wyznał.
– Wiedziałem, że jeśli nie zdecyduję się na taki krok, to mogę nie utrzymać się na tym poziomie, na którym byłem wtedy. Praca mi na to pozwoliła i sprawiła, że stałem się lepszym zawodnikiem i człowiekiem – wyznał.
Ponadto zdaniem Łukasza Piszczka największą pułapką dla młodych sportowców jest otoczenie. – Nie jest zawsze szczere. Często patrzy na wiele rzeczy przez różowe okulary. Ważne, żeby się w tym wszystkim nie zatracić – stwierdził.