Przełamanie Arkadiusza Milika w meczu z Mołdawią. Na tę bramkę czekał bardzo długo
Do przerwy Polska prowadzi z Mołdawią 2:0 w meczu el. do Euro 2024. Jak można było się spodziewać, ten mecz zdecydowanie różnił się od tego z Niemcami, bo to Biało-Czerwoni od początku przeważają i kreują akcje bramkowe.
Mołdawia – Polska. Przełamanie Arkadiusza Milika
Wynik tego spotkania otworzył Arkadiusz Milik w 13. minucie. Z prawego skrzydła Przemysław Frankowski zdecydował się dośrodkować w pole karne. Futbolówka dotarła do Roberta Lewandowskiego, który zgrał ją głową do stojącego na piątym metrze Arkadiusza Milika. Napastnik Juventusu zdążył „dziubnąć” futbolówkę nad bramkarzem rywali, dzięki czemu Biało-Czerwoni mogli cieszyć się z bramki.
Ten gol jest 17. w 69. spotkaniu z orzełkiem na piersi. Na pewno ta bramka smakuje inaczej niż poprzednie i doda pewności siebie polskiemu napastnikowi, który bardzo długo czekał na przełamanie. Przypomnijmy, to trafienie jest jego pierwszym od 12 listopada 2021 roku, czyi po 585 dniach. Wówczas Arkadiusz Milik wpisał się na listę strzelców w spotkaniu z Andorą.
Arkadiusz Milik długo czekał na tego gola
Kariera Arkadiusza Milika naznaczona jest kontuzjami, które często wykluczały go z gry przez długie miesiące. Przeliczając liczbę dni na minuty w reprezentacji polski, to napastnik Juventusu czekał na swoją kolejną bramkę w narodowych barwach przez 357 minut.
Mimo prowadzenia 2:0 nie należy lekceważyć Mołdawii, która gra na swoim terenie. Polakom na pewno pomaga fakt, iż do tego spotkania podchodzą po zwycięstwie w towarzyskim spotkaniu z Niemcami. W tych eliminacjach Polacy wygrali spotkanie z Albanią 1:0 oraz przegrali z Czechami 1:3.
Z kolei Mołdawia na inaugurację el. do Euro 2024 zremisowała 1:1 z Wyspami Owczymi, a w następnym spotkaniu urwali punkty pogromcom Biało-Czerwonych – Czechom, dzieląc się punktami po bezbramkowej batalii. W ostatnim meczu zespół Siergieja Kleszczenki przegrał z Albanią 0:2.