Tak wygląda sytuacja Polaków w tabeli grupy E. Które miejsce zajmują?

Za nami cztery mecze eliminacji do mistrzostw Europy, w których reprezentacja Polski ma nadzieję wystąpić. Aby tak się stało, musi zająć pierwsze lub drugie miejsce w grupie kwalifikacyjnej, co może okazać się trudniejszym zadaniem, niż wcześniej się wydawało. W dużej mierze jednak Biało-Czerwoni sami sobie zgotowali ten los. Na półmetku rywalizacji sytuacja naszej drużyny narodowej w grupie E nie jest tragiczna, ale do ideału też sporo brakuje.
Które miejsce zajmują Polacy w tabeli grupy E?
Przypomnijmy, że pierwsze reakcje na to, na kogo trafiliśmy były co najmniej entuzjastyczne. Do tego stopnia, iż trwające właśnie eliminacje obwołano najłatwiejszymi w historii polskiego futbolu, z czym trudno było się nie zgodzić. Czesi to solidny zespół, ale nie są potęgą w skali światowej. Albańczycy to ekipa teoretycznie dużo gorsza od nas, a Mołdawia i Wyspy Owcze to piłkarscy outsiderzy.
Wydawało się, że podopieczni Fernando Santosa mają więc banalnie łatwe zadanie, zwłaszcza że drugie miejsce w grupie również premiowane jest awansem. Tymczasem nasze występy w tych kwalifikacjach to historia balansowania na bardzo cienkiej linie. Rywalizację zaczęliśmy od porażki z Czechami, którzy strzelili nam dwa gole w trzech pierwszych minutach starciach. Następnie był minimalny triumf z Albanią, a potem kompromitacja w Kiszyniowie.
Paradoksalnie więc wrześniowe starcie z Wyspami Owczymi jawiło się jako potyczka z gatunku „make or break”. Albo wygramy i pozostaniemy w grze o awans na Euro 2024, albo skomplikujemy sobie sytuację tak bardzo, że za chwilę znów będziemy liczyć matematyczne szanse na zajęcie drugiej lokaty. W fatalnym stylu, ale ostatecznie udało się wygrać, a że jednocześnie nasi południowo-zachodni sąsiedzi zremisowali z Albanią, to sytuacja Biało-Czerwonych w tabeli grupy E stała się znacznie lepsza, niż mogliśmy sobie wymarzyć jeszcze kilka dni wcześniej.
